Ostatnia aktualizacja: 19 maja 2014
Walka z nielegalnym hazardem, którą prowadzi rząd, na terenie Sądecczyzny wyraźnie nie zdaje egzaminu. Jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne punkty nielegalnych gier. Tylko od początku roku krakowska Izba Celna w 16 kontrolach salonów gier zarekwirowała 18 automatów.
– Niemożliwe jest legalne otwarcie nowego punktu z automatami o niskich wygranych, czyli z tzw. jednorękimi bandytami – potwierdza kom. Tomasz Kierski, rzecznik Izby Celnej w Krakowie. – Mimo to otrzymujemy sygnały, że takie salony gier powstają – dodaje.
Celnicy zgłoszenia zazwyczaj otrzymują anonimowo. Jednak każde sprawdzają. – Część salonów funkcjonuje na podstawie wciąż aktualnej koncesji. Zmieni się to jednak po 2015 roku – zaznacza Kierski. – Droga od powstania punktu do stwierdzenia jego legalności jest długa. Nasi pracownicy sprawdzają m.in. element losowości maszyny oraz to, czy wypłaca ona nagrodę pieniężną lub rzeczową – dodaje.
Czytaj całośc na: gazetakrakowska.pl