Skazana kasjerka CBA nie stawiła się do odbycia kary. Wydano list gończy.

Ciekawostki
Wiktor Czerwiński 07/04/2023

Ostatnia aktualizacja: 7 kwietnia 2023

Katarzyna G. powinna zgłosić się i obyć karę, ale nie pojawiła się w zakładzie karnym – przekazały media. Kasjerka usłyszała wyrok sześciu lat i czterech miesięcy pozbawienia wolności.

Sprawa dotyczy 9,2 mln zł, które kobieta wyprowadziła z kasy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Katarzyna G. tłumaczyła się, że środki „wyniosła” z biura dla swojego męża, który był uzależniony od hazardu.
Jak ustalił dziennik „Rzeczpospolita”, skazana prawomocnie kasjerka nie pojawiła się w terminie w wyznaczonym zakładzie karnym. Dodano, że kobieta zniknęła.

Katarzyna G. nie stawiła się do odbycia kary pozbawienia wolności. Postanowieniem z 29 marca 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zarządził poszukiwanie skazanej listem gończym” – przekazała gazecie sędzia Mirosława Chyr, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie.

Kasjerka jest na wolności od kwietnia 2022 roku, kiedy wyszła z aresztu. Gdy wyrok się uprawomocnił, kobietę wezwano w terminie do 22 sierpnia 2022 r., celem odbycia kar.

Katarzyna G. tego nie zrobiła i kilkakrotnie próbowała przesunąć rozpoczęcie odbywania kary. W zeszłym roku kobieta składała wiele rożnych wniosków, w tym o wstrzymanie wykonania kary i jej odroczenie. Sąd nie uznał tych próśb.

W tym roku także wpłynął wniosek o odroczenie wykonania kary. Było to chwilę przed wydaniem za nią listu gończego – przekazał dziennik.

Katarzyna G. wyprowadziła za CBA ponad 9 mln złotych

Afera z wyprowadzonymi milionami z CBA rozpoczęła się w grudniu 2019 r., gdy okazało się, że w kasie nie ma środków na działalność operacyjną.

W akcie oskarżenia prokurator zarzucił małżeństwu G., że w okresie od 1 czerwca 2017 do 30 grudnia 2019 roku, „działając wspólnie i w porozumieniu”, przywłaszczyli należące do CBA „mienie ruchome w postaci pieniędzy w kwocie 9 mln 230 tys. 194 zł 9 gr„, z czego uczynili sobie stałe źródło dochodu.

Prokurator oskarżył ich także o to, że we wskazanym okresie „podejmowali czynności mające na celu udaremnienie stwierdzenia przestępnego pochodzenia pieniędzy”.

Z ustaleń śledztwa wynika, że pieniądze, które Katarzyna G. wynosiła z kasy CBA, były następnie przelewane przez jej męża na rachunek przypisany do jego konta. Kobieta tłumaczyła, że są to pieniądze dla jej męża uzależnionego od hazardu.

Sprawa byłej kasjerki CBA i jej męża przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczyła się z wyłączeniem jawności z uwagi na interes prywatny małżeństwa G., a także „kwestie publiczne”, czyli dobro CBA i tajemnicy, jaką objęte są procedury funkcjonowania biura.

źródło: wydarzenia.interia.pl

 

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Li

08/04/2023

Po takim zachowaniu nie powinna liczyć na wcześniejsze opuszczenie więzienia. Od deski do deski.
E-PLAY.PL