Skorumpowany celnik pracuje w biurze PiS

Ostatnia aktualizacja: 3 września 2014

Skazany za łapówki od właścicieli jednorękich bandytów były celnik z Rybnika pracuje w biurze posła PiS, który był współautorem projektu zmian ustawy o grach hazardowych.

Marek H. przez wiele lat pracował w Izbie Celnej w Rybniku. W październiku 2011 r. wziął 10 tys. zł łapówki od mężczyzny, który poprosił go o informacje na temat kilku prowadzonych przez celników postępowań. H. nie wiedział tylko, że to przeprowadzona za zgodą prokuratury akcja CBA, a człowiek, który wręczył mu pieniądze, to agent służb specjalnych.

Marek H. za łapówki uprzedzał o terminach kontroli

Po zatrzymaniu Marek H. przyznał się śledczym, że przez kilka lat brał łapówki od członków mafii hazardowej. Od 2009 r. Izba Celna kontroluje punkty zajmujące się hazardem. Celnicy sprawdzają, czy działają legalnie, a znajdujące się w nich urządzenia są zarejestrowane. Szczególnym nadzorem objęte są punkty o tzw. niskich zakładach. To niewielkie lokale, które jak grzyby po deszczu wyrastają we wszystkich miastach i miasteczkach. Jest w nich po kilka automatów zwanych jednorękimi bandytami. Według przepisów jednorazowa wygrana na takim urządzeniu nie może przekroczyć 60 zł, jednak właściciele takich punktów stosują różne sztuczki, aby to ominąć i zrobić z automatów wielki hazard.

Marek H. w zamian za łapówki uprzedzał ich o terminach planowanych przez celników kontroli, a w przypadku wpadki wpływał na bieg prowadzonych postępowań. Przekazał też członkom mafii hazardowej listę działających w regionie punktów z jednorękimi bandytami. Wykorzystywano ją potem do zwalczania konkurencji. H. przyznał, że łącznie wziął 22 tys. zł w gotówce, kilkadziesiąt butelek wódki, a przestępcy sfinansowali mu 20 obiadów. Dobrowolnie poddał się karze. W grudniu 2012 r. sąd skazał celnika na dwa lata więzienia z zawieszeniem na pięć lat oraz wysoką grzywnę. Stracił też pracę w Izbie Celnej. Powód: utrata zaufania.

Czytaj całość na: wyborcza.pl

Tagi: