Ostatnia aktualizacja: 17 kwietnia 2020
Blisko 600 mln zł rocznie mogłoby trafiać co roku do budżetu z podatku od gier wzajemnych w internecie. Tak wynika z raportu przygotowanego przez agencję konsultingową Roland Berger.
Ale podatek nie trafia, bo 91 proc. udziałów w polskim rynku zakładów bukmacherskich należy do nielegalnie działających spółek.
Wedle raportu Roland Berger szacunkowa wartość obrotów rynku internetowych gier losowych w Polsce sięgnęła 4,9 mld zł. Tylko 9 proc. z tego przypadło na cztery zarejestrowane u nas, legalnie działające firmy: Fortunę, STS, Milenium i Totolotka.
Reszta, 91 proc. rynku, przypadła nielegalnym bukmacherom oferującym swoje usługi z zagranicy, niepłacącym w Polsce podatku ani niepodlegającym polskiemu prawu. Dwóch największych operatorów gier losowych w Polsce, Bet365 i Bet-at-home, ma ponad 50 proc. rynku. A Polacy są jedną z najważniejszych grup klientów dla zagranicznych firm bukmacherskich.
Czytaj całość na: wyborcza.biz
Baca
18/02/2014
Obserwator
18/02/2014