Ostatnia aktualizacja: 18 lutego 2014
Nowy tor łyżwiarski, pierwszy w kraju tor saneczkowy, hala sportowa w Krakowie i jeszcze na dokładkę podobna w Warszawie – budowę tych wszystkich obiektów za 1,7 mld złotych można by zaczynać już dziś.
Niestety, polskie państwo na własne życzenie pozbawiło się tych dochodów, wprowadzając w 2010 roku ustawę hazardową. Polski sport już nie zarobił, nie zarobiły nasze kluby sportowe, a może być jeszcze gorzej. W Warszawie dyskutowano, jak zmienić polskie prawo.
Hazard jest szkodliwy! – przekonują przedstawiciele ministerstwa finansów. – Nie możemy go traktować na równi z takim produktem jak mleko w proszku – mówi Adam Siekierski z Departamentu Podatku Akcyzowego i Gier ministerstwa finansów, broniąc obowiązujących przepisów. Przepisów, które jak wyliczyła w swoim raporcie firma Roland Berger, 90 procent zakładów zawieranych przez Polaków zepchnęły do szarej strefy.
Legalnie działające w naszym kraju podmioty bukmacherskie mają zaledwie 10 procent rynku. – Naszym zdaniem to liczby przeszacowane – przekonuje Grzegorz Bysławski z Departamentu Kontroli Celno- Akcyzowej i Kontroli Gier tego samego ministerstwa.
Czytaj całość na: przegladsportowy.pl
Wróćmy do gry
21/02/2014
D...
24/02/2014