Ostatnia aktualizacja: 10 marca 2016
Ponad 350 kontroli przeprowadzili już strażnicy miejscy w punktach z automatami do gier w Malborku. Takie uprawnienia dała im uchwała Rady Miasta w sprawie zakazu spożywania alkoholu w tzw. salonach.
Sytuacja z uchwaleniem prawa lokalnego w tej sprawie ociera się o absurd. Dlaczego? Ponieważ wymyślono przepis dotyczący czegoś… czego formalnie nie ma. Izba Celna twierdzi bowiem, że w Malborku żaden punkt z automatami nie działa legalnie.
Niemniej, rzeczywistość pokazuje co innego. Salony istnieją, są chętnie odwiedzane, na niektóre z nich skarżą się mieszkańcy. W związku z licznymi interwencjami i sygnałami m.in. policja wnioskowała o podjęcie przez władze samorządowe uchwały, która przynajmniej pozwoliłaby na przeprowadzanie kontroli w lokalu pod kątem spożywania alkoholu.
Uchwała weszła w życie i od 22 lutego Straż Miejska w Malborku przeprowadziła już 352 kontrole w punktach z automatami. Dane odzwierciedlają stan na poranek 9 marca. Na pewno już się zmieniły, bo jak wyjaśnia Tomasz Farysej, komendant SM, strażnicy codziennie kontrolują po kilka, kilkanaście punktów.
W wymienionym okresie 16 osób zostało pouczonych o zakazie spożywania alkoholu w lokalu, wystawiono 11 mandatów na kwotę 1900 zł i sporządzono 3 wnioski o ukaranie do sądu, w tym 2 do wydziału ds. nieleletnich.
– Salony gier wpisane są do książki codziennej służby. Strażnicy odwiedzają punkty bez względu na porę, bo wiadomo, że one są czynne 24 godziny na dobę – mówi Tomasz Farysej.
Całość czytaj na: malbork.naszemiasto.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."