Czy polski rynek hazardowy podąży śladami fińskiego?

Ostatnia aktualizacja: 26 grudnia 2024

W ostatnich dniach w mediach pojawiła się informacja o dość buńczucznym tytule „Fiński rynek iGaming podąża śladami Polski…”. Trafiła także i do nas, lecz z pewnych względów postanowiliśmy jej nie publikować i nie powielać, zostawiając to innym mediom, które do podsyłanych im informacji podchodzą bezkrytycznie.

W kontrze do tej PR-owej informacji postanowiliśmy jednak zaprezentować nasz punkt widzenia.

Informację o uruchomieniu kasyna Live przez Veikkaus na technologii Playtech opublikowaliśmy dużo wcześniej nim została ona rozesłana do polskich mediów przez lokalną agencję PR. Jako medium branżowe doskonale zorientowane w rynku igamingowym w naszym regionie informację tę wychwyciliśmy sami i w obiektywny sposób przedstawiliśmy ją na naszych łamach, uznając ją za godną odnotowania.

I w zasadzie na tym należałoby temat zakończyć. Jednak Playtech, co w zasadzie można zrozumieć postanowił ten fakt wykorzystać dla przypomnienia o swojej pozycji w Polsce jako dostawcy gier i platformy dla jedynego, legalnego w Polsce kasyna internetowego, czyli Total Casino. Niestety po raz kolejny postanowiono nadmuchać PR-owy balonik tak mocno, że dla osób doskonale zorientowanych w branży i potrafiących na nią spojrzeć w sposób krytyczny (a może raczej obiektywny) news ten wydał się wręcz zabawny(chociaż to bardziej śmiech przez łzy).

Nie żeby to był pierwszy raz. Przecież na początku roku w innej PR-owej zagrywce, przy okazji przedłużenia umowy z Totalizatorem Sportowym, mogliśmy przeczytać takie oto sformułowanie:

To ugruntowane partnerstwo z powodzeniem utrzymało pozycję Totalizatora Sportowego jako najnowocześniejszego krajowego operatora kasyn online, dostarczającego wyjątkowe wrażenia z gier setkom tysięcy graczy w całym kraju. – podaje w swoim oświadczeniu Playtech.

O rety! Jakbyśmy mieli jakiś wybór!

Oczywiście Playtechowi i panu Tomaszowi Mogile gratulujemy umowy z Veikkaus, lecz życzylibyśmy sobie aby to jednak Polska podążyła śladami Finlandii, która w tym roku podjęła odważną decyzję i zdecydowała się na odejście od monopolu państwowego. Chociaż obecnie jest tam jeszcze gorzej niż u nas, gdyż Veikkaus posiada monopol na wszystkie rodzaje hazardu, w tym zakłady sportowe, to już niedługo nastąpi tam radykalna zmiana i otwarcie wielolicencyjnego rynku dla każdej formy hazardu, oprócz loterii. Początkowo informowano o 2027 roku, choć według kolejnych informacji ma to nastąpić już w 2026 roku. W takiej sytuacji Polska obok Austrii „pozostaje uwięziona w przeszłości” jak to określiło w ostatnio opublikowanym oświadczeniu Europejskie Stowarzyszenie Gier i Zakładów (EGBA).

Zabawne w tej całej sytuacji, wobec braku instytucji, która sprawowałby realny nadzór nad działaniami licencjonowanych operatorów na polskim rynku, w tym także Total Casino, jest także podkreślanie tej całej „odpowiedzialnej gry”. Dopóki takiego nadzoru nie ma, to w rzeczywistości, jak pokazują doświadczenia innych krajów, panują zasady „hulaj dusza piekła nie ma”. Nie zdziwi nas wcale, gdy w przyszłości zaczną „wypadać trupy z szafy” jak to ma miejsce chociażby w USA czy Australii, a  przecież i w Polsce słynny był przypadek pewnej kasjerki.

Do tego czasu można jednak swobodnie uprawiać PR-owe zagrywki, papier w końcu przyjmie wszystko, a do czasu nim faktycznie nastąpią realne zmiany na lepsze, mało kto będzie pamiętał o tych trywialnych przechwałkach.

Byłoby niezwykle i zaskakująco miło, gdyby Playtech z podobnym zaangażowaniem podszedł do tematu demonopolizacji naszego rynku kasyn online i publicznie głosił, aby to Polska podążała śladami Finlandii. Czego nam wszystkim, czyli całej polskiej branży hazardowej życzymy.

(MTS)

Tagi: Finlandia, Playtech, Polska