Ostatnia aktualizacja: 4 października 2014
– Polska sama zakłada sobie kaganiec i nie chce byśmy łożyli na kulturę więcej pieniędzy – ubolewał Wojciech Szpil podczas tegorocznego Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie. W rozmowie z naTemat prezes Totalizatora Sportowego tłumaczy, jak wiele polska i zarazem europejska kultura tracą na tym, że państwo blokuje rozwój spółki będącej dla polskich twórców jednym z najlepszych mecenasów.
Jakiś czas temu przedstawił się Pan czytelnikom naTemat jako „Wojtek Szpil, który bardzo lubi sport”. A jak bardzo prezes Totalizatora Sportowego lubi kulturę?
Ja od zawsze bardzo lubię zarówno sport, jak i kulturę. Sport odbiera dziś aż 77 proc. dopłat, a kultura tylko 20 proc., ale to nie znaczy, że ja tej kultury nie lubię. Te dwa elementy są bardzo istotne dla układanki misyjnej Totalizatora Sportowego. W mojej ocenie, należy je traktować równorzędnie. Nie rozumiem więc, dlaczego obowiązujące prawo na to nie pozwala…
Totalizator sprawia wrażenie „mecenasa uwięzionego”. Jak tłumaczy Pan swoim partnerom europejskim, że w Polsce z własnej woli ograniczamy sobie możliwości dotowania kultury?
Ależ ta odpowiedź jest zawsze bardzo prosta. To 100 proc. udziałów Skarbu Państwa. To państwo decyduje też o kształcie prawa. Takim, a nie innym. My nie jesteśmy zwyczajnym podmiotem gry rynkowej, chociaż bardzo byśmy tego chcieli. Mamy pewne ułatwienia, ale zarazem istnieją pewne utrudnienia. Musimy więc starać się realizować naszą misję w warunkach, na które pozwala prawo.
Czytaj całość na: natemat.pl
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"