Ostatnia aktualizacja: 12 marca 2013
Totalizator Sportowy szuka chętnego, który zainwestuje setki milionów w zaniedbany teren hipodromu.
Kiedy w czerwcu 1939 r. na warszawskim Służewcu po raz pierwszy ścigały się najlepsze konie II Rzeczpospolitej, obiekt nie miał w Europie godnej konkurencji. Lata świetności ma za sobą, a kilka lat temu instytucja chyliła się ku upadkowi. Do gry wszedł jednak Totalizator Sportowy (TS), który wydzierżawił obiekt na 30 lat i zobowiązał się utrzymać gonitwy. Dżokeje ścigają się nadal, a stawki rosną, bo wyścigi stają się popularne wśród francuskich graczy. Ale żeby zachęcić ich do oglądania gonitw na żywo, TS szykuje duże inwestycje.
– Na ten rok zaplanowaliśmy remonty infrastruktury związanej ściśle z organizacją gonitw, co pochłonie ok. 35 mln zł. Wybraliśmy też PwC na partnera do poszukiwania inwestora, który na własny koszt zagospodaruje pozostałe tereny w zamian za prawo do długoletniej eksploatacji – tłumaczy Grzegorz Sołtysiński, członek zarządu Totalizatora Sportowego.
– Działamy w 160 krajach. Mamy doświadczenie w takich przedsięwzięciach, jak przygotowanie olimpiady w Soczi, infrastruktury dla Królewskich Wyścigów Konnych w Ascot czy stadionu Wembley – zapewnia Jacek Socha, partner i wiceprezes PwC.
Wyścigi zajmują prawie 140 ha, z czego większość stanowią tory. Wybrany przez TS partner będzie miał możliwość zbudowania biurowca, dwóch hoteli, hali wystawienniczej, niewielkiego budynku mieszkalnego i kompleksu sportowego. Wszystko ma być okraszone przestrzenią pod usługi i gastronomię, która ma współgrać z weekendową rozrywką miłośników wierzchowców.
– Według wstępnej koncepcji, na całym terenie jest możliwe wybudowanie około 100 tys. mkw. powierzchni pod dachem. Wartość inwestycji na tym terenie to 400-500 mln zł, choć w optymistycznym wariancie może sięgnąć nawet 1 mld zł – mówi Grzegorz Sołtysiński.
TS i PwC szukają partnera z pieniędzmi, międzynarodowym doświadczeniem w podobnych inwestycjach, który zapewni najlepszy zwrot z inwestycji. – Liczymy, że wyłonimy partnera w dwa lata. Inwestycje mogą potrwać kolejne 2-3 lata. Potem przez ustalony czas inwestor będzie czerpał pożytki z wybudowanej infrastruktury, a na koniec przekaże je nam – mówi Konrad Komarczuk, dyrektor działu projektów w TS.
totalizator.pl
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"