Ostatnia aktualizacja: 17 lipca 2019
Porażające zeznania Sławomira Siwego, przewodniczącego Związku Zawodowego „Celnicy PL” przed komisją śledczą ds. VAT. Siwy ujawnił, że celnicy już od 2009 roku alarmowali najważniejszych ludzi w Polsce o nieprawidłowościach i ewidentnych przekrętach, których dopuszczali się wysoko postawieni urzędnicy ministerstwa finansów i służby celnej.
Alarmowaliśmy, że są to osoby, które na zlecenie zorganizowanej przestępczości mają wpływ na kształtowanie przepisów, dzięki którym przestępczy proceder staje się zgodny z prawem lub uniemożliwiają skuteczne działanie służb kontrolnych. Dotyczyło to wielu obszarów: hazard, paliwo, wszystkie wyroby akcyzowe – relacjonował szef celników.
Władza w czasach PO i PSL nie tylko nie interesowała się tym problemem, ale próbowała zamknąć celnikom usta. Ofiarą nagonki padł sam Sławomir Siwy, który za to, że głośno mówił o przekrętach został pozbawiony pracy.
Szef związku zawodowego celników ze szczegółami relacjonował też ile pism i do kogo przesłano w sprawie ujawnienia oszustw i przekrętów. Pisma takie otrzymywał premier Donald Tusk oraz jego następczyni Ewa Kopacz. Wszystko na marne. Temat nikogo nie interesował. Kogo wtedy ścigali więc celnicy? Zwykłych, drobnych przedsiębiorców i rolników!
Chciałem przeprosić obywateli za czasów min. Kapicy. Takie mieliśmy polecenia. Ataki kierowano więc na kiermasz pierogów w sołectwie Biesowo, czy na lokalnych festynach producentów nalewek – mówił Siwy.
Przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy PL Sławomir Siwy, mówił PAP w marcu 2018 r., że za czasów urzędowania Jacka Kapicy (b. szef Służby Celnej i b. wiceminister finansów w rządzie PO-PSL) „wszystkie siły i środki Służby Celnej kierowano na walkę z hazardem, w realiach wspomnianej walki z wiatrakami, a tymczasem inna przestępczość miała eldorado i rozwijała się. Tak wyhodowano mafie vatowskie i paliwowe. Związek o tym wszystkim informował” – podkreślił celnik.
Sławomir Siwy zeznał przed sejmową komisją śledczą do spraw wyłudzeń podatku VAT, że w okresie, który badają posłowie, automaty do gier z wysokimi wygranymi były dopuszczane do gry jako automaty do niskich wygranych. W związku z tym – jak podkreślił – nie powinny być objęte podatkiem ryczałtowym, ale Ministerstwo Finansów nie widziało tego problemu.
Świadek dodał, że przełożeni celników blokowali działania funkcjonariuszy dotyczące niewłaściwie zarejestrowanych automatów. Wytłumaczeniem miały być certyfikaty MF, które posiadały takie maszyny.
Źródło: wpolityce.pl, polskieradio24.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."