Ostatnia aktualizacja: 4 listopada 2019
Amerykanin Rolf Rhodes w ubiegłym roku wygrał na loterii milion dolarów. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, to mężczyzna dalej próbował szczęścia w kolekturze. Opłaciło się – półtora roku po pierwszej wygranej Rhodes trafił kolejny milion.
W maju 2018 roku Rolf Rhodes wygrał w stanowej loterii „Hit $1,000” milion dolarów. Miał do wyboru całość nagrody wypłaconą w ratach lub 650 tys. dol. do ręki od razu. Zdecydował się na tę drugą opcję.
Rhodes z miejsca stał się bardzo zamożnym człowiekiem. Półtora roku po pierwszej wygranej znów ustrzelił milion dolarów w innej stanowej loterii – „$4,000,0000 Instant Jackpot”.
Zwycięski los Amerykanin nabył na lokalnej stacji benzynowej. I jest to o tyle ważne, że za sprzedaż szczęśliwego kuponu punkt handlowy otrzymuje bonus wysokości 10 tys. dol. Tym razem Rhodes nie potrzebował pilnie gotówki, z wiadomych względów. Zdecydował się więc zgarnąć całą wygraną w 20 rocznych ratach po 50 tys. dolarów.
Według przedstawicieli loterii prawdopodobieństwo wygrania miliona dolarów wynosi 1 do 1 680 000. A nie jest to główna nagroda, którą stanowi kwota cztery razy większa – w tym przypadku prawdopodobieństwo jej trafienia wynosi 1 do 5 040 000.
Źródło: cnn.com
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."