Ostatnia aktualizacja: 24 czerwca 2024
43-letni Adrian Bayford, który ponad rok temu wygrał z żoną 148 mln funtów na loterii, związał się z 30-letnią była pracownicą fabryki z Polski – twierdzi „Daily Mail”.
Polka o imieniu Marta, która do niedawna pracowała na hali produkcyjnej w wytwórni kiełbasy, często widywana jest w luksusowej rezydencji Bayforda – pisze „Daily Mail”.
Według brytyjskiej gazety pani Marta jeździ też należącym do Bayforda, wartym 34 tys. funtów samochodem. On sam nie ma prawa jazdy.
Adrian Bayford rozszedł się z żoną 3 miesiące temu. Wtedy też wyprowadził się z kupionej wspólnie z nią za 6 mln funtów rezydencji i przeprowadził do mniejszej, wycenianej na 0,5 mln funtów.
Pani Marta i zwycięzca drugiej co do wysokości wygranej na loterii w historii Wielkiej Brytanii mieli poznać się w klubie ze striptizem, gdzie Polka pracuje jako tancerka.
Czytaj całość na: fakty.interia.pl
"I cyk znowu Palik"
"co za bzdury w tym internecie wypisują, ręcę opadają."
"Wielokrotnie zdarzalo sie, ze kumulacje wygrywal uklad liczb jakiego nie bylo od co najmniej 5 do nawet 7 lat. Lotto doskonale wie, o czym pisze, wiec pod moimi komentarzami blkyskawicznie pojawiaja sie minusy 9 o ile dany portal daje taka mozliwosc). Taka jest mentalnosc polaczka: dziad, kretacz, oszust, nierob, tlumok. Unikaj polaczka jak ognia zwlaszcza kiedy jestes w cywilizowanym kraju. Zamknac to bydlo w polaczkowie i nie wypuszczac. Niech dalej mnoza stanowiska panstwowe itp. zeby zerowac jedni na drugich - nigdzie nie ma tak nieefektywnego panstwa z takim przerostem administracji. Polaczek murzyn Europy az dziwne ze taki prymitywny bantustan w ogole istnieje: przyjdzie wojna i nagle okaze sie ze bedzie Wrzesien'39 powtorka - Rozbiory juz sa a u wladzy bezczelna prymitywna banda rzekomo "lepszych" na smyczy z Berlina lub Moskwy (zaleznie od relacji Berlin-Moskwa w danym sezonie)."
"Zawsze można na sucho obstawiać zakłady i się przekonać czy kantują."
"To jest patologia policji i urzędów celnych. Antyterrorystów do influenserów i to samo robią na codzień na lokale z automatami. Przykładowa popisówka w Warszawie. Mówią że w policji nie ma kim pracować. No tak jak każą im stać i pilnować budki z automatami. Celników już chyba więcej niż policji jest. Tylko pod materiał do telewizji takie akcje robią żeby udawać że coś robią. Bo z prawdziwą przestępczością nie radzą sobie. Może ktoś otworzy oczy tam na górze i tych ludzi z bronią wyślę po prawdziwych bandytów. Brawo Panie Stanowski brawo !!!"