Wygrał, rzucił pracę a tu klops…

Poker
Marek 10:59 23/04/2015

Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2015

Który z rekreacyjnych graczy nie marzy o czymś takim: wygrać sporą sumę pieniędzy w pokera online, a następnego dnia pójść do szefa i powiedzieć: „teraz to możesz mi naskoczyć”. Mniej więcej tak było w przypadku gracza RuiDeck. Włoski pokerzysta zajął 3. miejsce w Main Evencie Micromillions na PokerStars, za co dostał 59,480 dolarów.

– Na moim koncie na PokerStars miałem tylko 11 dolarów. Bilet za 22$ do Main Eventu wygrałem z satelity za 10 FPP – opowiadał w rozmowie z ItaliaPokerClub. W Main Evencie osiągnął życiowy sukces, zarobił prawie 60 tysięcy dolarów.

RuiDeck to Włoch, ale na stałe mieszka w niemieckim Dreźnie. Pracował tam jako kelner, ale natychmiast po wygranej złożył wypowiedzenie.

– Najpierw poleciałem do domu, na Sycylię, świętować z przyjaciółmi. Potem zrezygnowałem z pracy, żeby skupić się tylko na pokerze – mówi.

Niestety, okazało się, że sprawy są nieco bardziej skomplikowane niż się wydawało.

– Najpierw mi powiedziano, że skoro wypłacam więcej niż 10 tysięcy euro, zajmie to około tygodnia. Potem bank powiedział mi, że nie mogą mi w ogóle wypłacić, bo poker w Saksonii jest nielegalny. Gracz skontaktował się z PokerStars i dostał od nich potwierdzenie „legalności wygranej” i list do banku tłumaczący, że nie ma tu mowy o praniu pieniędzy.

Gracz wciąż nie dostał pieniędzy i rozważa wystąpienie na drogę sądową.

– Mam normalne konto bankowe i czuję się oszukany. Nie wiem, kto za to odpowiada, ale nie mogę wypłacić pieniędzy, których potrzebuję do życia, odkąd rzuciłem pracę – mówi RuiDeck.

Morał z tej smutnej historii jest taki, żeby robotę rzucać dopiero, gdy wygraną ma się już w garści. Inna sprawa, że znacznie lepiej używać internetowych portfeli, jak Skrill, niż klasycznych kont bankowych.

Źródło: pl.pokernews.com

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL