Wyścigi konne na Służewcu ruszają w tą niedzielę

Wyścigi Konne
Iwo 21/04/2022

Ostatnia aktualizacja: 10 stycznia 2024

W najbliższą niedzielę inauguracja 78. już sezonu wyścigowego na służe-wieckim torze. Pierwsza gonitwa – Nagroda Dan-dolo, handicap dla koni I grupy – rozpocznie się o godzinie 14.30.

Konie ścigają się na Służewcu od 3 czerwca 1939 roku, kiedy oddano do użytkowania ten zabytkowy już dzisiaj obiekt. Nie został zniszczony podczas działań wojennych, więc już w 1946 r. można było otworzyć kolejny sezon wyścigowy. W tym roku zaplanowano 46 dni wyścigowych, zakończenie sezonu 13 listopada. W najbliższą niedzielę konie będą ścigać się w ośmiu gonitwach. Sezon otworzy nagroda Dandolo na dystansie 1800 m, do której zapisano ośmioro uczestników – w tym jedyną w stawce klacz Mala Czarna.

Na Służewcu pierwsze dni wyścigowe w każdym kolejnym sezonie niosą ze sobą wiele niespodzianek. Powód: zrujnowana baza treningowa, konkretnie – tor roboczy. Mamy w Warszawie obiekt wyścigowy I kategorii, jeden z najpiękniejszych torów w Europie, z zapleczem treningowym z czasów króla Ćwieczka. Każdy duży deszcz, jak również przeciągająca się susza, powodują wyłączenie toru roboczego zużytkowania. Najwyższy czas, by Totalizator Sportowy, dzierżawca Służewca do 2038 r., przeznaczył dodatkowe środki na kompleksowy remont istniejącego toru roboczego, bądź budowę nowego, całorocznego wewnątrz toru „zielonego”.

Powyższe powoduje, że nawet bardzo dobre, faworyzowane konie mogą być w pierwszej części sezonu niedotrenowane i doznawać niespodziewanych porażek. Zdaniem służewieckich typerów, w nagrodzie Dandolo faworytami będą bardzo szybki wałach Bli-zbor, silny i dystansowy Never-land oraz nieprzewidywalny Delos. Blizbor dobrze spisywał się na dystansach 1300 – 1400 m, ale w październikowej nagrodzie Dżudo (1400 m) był dopiero szósty. Jak pójdzie mu na dystansie 1800 m i pod wysoką wagą (61,5 kg) trudno wyczuć. Również niosący 60 kg Delos zdecydowanie lepiej czuje się pod wagą 56-57 kg. Jego występ zależy od tego, jak ułoży się wyścig. Neverland to bardzo silny zawodnik i pod stosunkowo niską wagą (58,5 kg) będzie groźny. Jest koń, który może pogodzić faworytów – niedoceniany pięcioletni Luaithrion (55 kg), posiadacz świetnego „papieru”, bodaj najbardziej wartościowego w gronie uczestników tego wyścigu. W światowej bazie fol-blutów przyznano mu bardzo wysoki współczynnik DP (36), dla porównania Blizbor ma DP na poziomie 10, a Neverland 22. Matka Luaithriona wygrała w karierze ponad 100 tys. USD. Jest to koń późny, ma wyścigowy potencjał, ale czy wystarczający, by rywalizować w I grupie? Natomiast klacz Mala Czarna w ubiegłym roku niespodziewanie triumfowała w nagrodzie Ascha-bada (2200 m), ale w słabiutkiej stawce.

Ciekawie zapowiada się również 9-konna nagroda Strzegomia (kat. B) na dystansie 1600 m. Typerzy lansują ogiery Matt Machinę i Marvelous Stam, które w wieku dwóch lat pokazały się z bardzo dobrej strony. Cenniejszy „papier” posiada ten pierwszy, jest także wyżej sklasyfikowany w handicapie generalnym. To oczywiście może być złudne, bo stare wyścigowe porzekadło powiada, że sam „papier” nie biega. Jednakowoż linia męska Matt Machinę to szybkość, szybkość i jeszcze raz szybkość. Wygrał nagrodę Mokotowską, w prestiżowej nagrodzie Przychówku był lepszy od Marvelous Stam aż o ponad 3 długości, ale wcześniej w nagrodzie Dakoty przegrał do niego o ponad 2 długości. Kto mógłby zagrozić tej parze? Zagadkowy, przeciętny rodowodowe Tajfun nieźle biegał w II grupie, podobnie jak Groszek, ale to może być za mało na kategorię B. Czeskiej hodowli ogier Akurat niespodziewanie triumfował w listopadowej nagrodzie Nemana – „dziwnym” wyścigu na końcówkę, rozegranym w kiepskim czasie. Z dwóch koni o podobnych nazwach ogier Da-cinni rodowodowe prezentuje się lepiej od klaczy Dakini, choć w handicapie generalnym to klacz ma o pół kilo więcej.

Dacin-ni, syn wybornego ogiera Cac-cini, był czwarty w nagrodzie Mokotowskiej ulegając o pół długości Groszkowi oraz o prawie 5 długości zwycięzcy nagrody Matt Machinę. Dla legitymującego się solidnym „papierem”, potężnej budowy ogiera Kane-shya może być jeszcze za wcześnie. O wrocławskim Roc’h Bre-izh niewiele wiadomo, ogier nie zachwyca rodowodem.

Oddajmy głos trenerom.

Emil Zachariew:

„W pierwszym dniu wysyłam w bój klacz Dame Gladys oraz bułgarskiej hodowli czteroletniego araba Kadet. Klacz jest w dobrej formie i powinna znaleźć się w końcowej rozgrywce, natomiast silny Kadet debiutuje i choć jest dobrze przygotowany do pierwszego startu, to jednak w rywalizacji z bardzo mocnymi rywalami ma niewielkie szanse. Jeśli chodzi o cały sezon, moje flagowe konie to Emiliano Zapa-ta i Kabula. Mam ciekawe konie przygotowywane na płoty i stiple – Karaka, Mageeka i Zpigalla. Moje dwulatki są jeszcze ciekawsze, kilka posiada solidne rodowody, wszystkie dobrze przezimowały, są chętne do roboty treningowej i z tygodnie na tydzień się poprawiają. W tym roku młode konie z mojej stajni powinny być widoczne. Araby to sprawdzone w walce francuskiej hodowli Got de Lagarde i No Ne-veur Saularie. Stawkę uzupełniłem dwoma arabami z Bułgarii, które są jeszcze „surowe” i wystartują najwcześniej w lipcu”.(…)

Tadeusz Porębski

Źródło: PASSA

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL