Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2017
Radni Bratysławy przyjęli bezwzględny zakaz gier hazardowych w swoim mieście. Nie oznacza to jednak, że kasyna i inne przybytki gier natychmiast znikną z miasta. Ostatnia licencja na tego typu działalność wygaśnie w roku 2021.
Radni obawiają się, że firmy prowadzące kasyna będą starały się „obejść” przepisy, jak to czynią obecnie w innych krajach.
[numblock num=”” style=”3″]To nie zadziała w taki sposób, że obudzimy się jutro i wszystkie miejsca do gier zostaną zamknięte – mówił tuż po głosowaniu burmistrz Bratysławy, Ivo Nesrovnal.[/numblock]Do tej pory władze musiały wydawać licencje wszystkim, którzy spełniali warunki niezbędne do prowadzenia kasyna lub innych punktów gier. Obecnie w samej stolicy Słowacji znajduje się około 300 punktów hazardowych. Ostatnia licencja kasyna Banco w hotelu Crowne Plaza straci ważność w roku 2021. Olympic Casino Slovakia i Lucky Seven posiadają pozwolenia na działalność ważne do roku 2018.
Niektórzy radni martwią się, że zakaz znacznie uszczupli wpływy do budżetu. W ciągu ostatnich kilku lat miasto uzyskiwało z tego źródła ponad 3 miliony euro rocznie. Burmistrz nie wie, skąd będą pochodzić środki, które pozwolą mu wypełnić lukę. Nie uważa tego jednak za wielki problem.
[numblock num=”” style=”3″]To nie było głosowanie w sprawie pieniędzy, ale wartości – tłumaczył.[/numblock]Eksperci szacują, że firmy prowadzące kasyna w Bratysławie przeniosą swoje firmy poza miasto. Uchwała bratysławskich radnych nie dotyczy zakazu maszyn typu „quiz”.
Przedstawiciele kasyn twierdzą, że zakaz jest nielegalny i zamierzają go podważyć na drodze sądowej.
Podobną uchwałę wprowadzono w roku 2014 w Brnie, gdzie w miejsce kasyn pojawiło się więcej automatów do gier.
Rozwój kasyn i innych punktów gier zmusił polityków także w innych słowackich gminach do zdecydowanych działań.
Do Bratysławy np. przyjeżdżają autobusy z hazardzistami z Wiednia, gdzie również wprowadzono zakaz automatów do gier. Burmistrz Nesrovnal wielokrotnie żalił się, że „kasyna i domy hazardowe niszczą każdą ulicę”.
Źródło: spectator.sme.sk
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."