Ostatnia aktualizacja: 17 lutego 2015
Umowa osób zakładających się między sobą, lecz przyjmujących, że przegrany wpłaci pieniądze na dom dziecka, nie podlega ustawie o grach hazardowych (t.j. Dz. U. z 2009 r. nr 201, poz. 1540).
Twierdzi tak zarówno wiceminister finansów odpowiedzialny za walkę z nielegalnym hazardem, jak i eksperci. Co jednak ciekawe– uzasadnienia są zupełnie różne.
Dwóch polityków w trakcie programu telewizyjnego założyło się o tysiąc złotych w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Przegrany ma wpłacić tę kwotę na wybrany dom dziecka. Pojawiły się wątpliwości, czy umowa ta nie jest nielegalnie zawartym zakładem wzajemnym.
Minister Jacek Kapica szybko rozwiał wątpliwości: to przyrzeczenie darowizny, a nie zakład. – Nie ma korzyści dla uczestnika zakładu – wyjaśnił. Dodał, że przyrzeczeniem darowizny byłaby także każda deklaracja zapłaty na rzecz organizacji pozarządowej, chyba że organizacja ta byłaby powiązana z darczyńcą. W tej sytuacji – zdaniem wiceministra – można by mówić o odniesieniu korzyści.
Prawnicy zgadzają się, że nie doszło do naruszenia ustawy hazardowej, lecz twierdzą, że interpretacja przepisów dokonana przez ministra jest błędna. Elementami, które determinują, że dana czynność jest zakładem wzajemnym, są bowiem zdarzenie losowe, wpłacenie stawki, kurs oraz potencjalny efekt w postaci wygranej.
Czytaj całość w Dziennik Gazeta Prawna z 17.02.2015, strona 5, autor: Patryk Słowik
oraz na: prawo.gazetaprawna.pl
"Świetny wybór, aby odpowiednio posprzątać i wyprostować najważniejszą spółkę usługową w Polsce. Na przyszłość, dobrym wyborem będzie dobranie osoby, która będzie mogła również wprowadzić innowacje i dostosowanie spółki do potrzeb zmieniającego się rynku i wchodzenia nowych generacji jako grupy odbiorców."
"No dobra ale przyczyną zmian były i są obsady politycznych dyrektorów a nie prezesa !!! Dalej doją kasę beż kompetencji i z etatami w samorządach !!!"
"Już nie mają co robić z CBŚP to podłączają się pod występki 😂😂😂. Żenada !"
"Rynek automatów powinien zostać uwolniony. Legalne kasyna czują się pewnie i golą graczy bezlitośnie i bezkarnie. Gdyby była konkurencja to by im "rurka zmiękła" bo bali by się stracić klienta."
"Rozumiem że chodzi o salon Totalizatora? Nie piszecie że to nielegalny salon."