Ostatnia aktualizacja: 22 maja 2024
Pozew przeciwko operatorowi hazardowemu o międzynarodowym zasięgu, który prowadzi w Grecji nielegalne operacje hazardowe w internecie wniosła Hellenic Gaming Association pod przewodnictwem Christosa Panagopoulosa.
Jak podają lokalne media poprzez to konkretne posunięcie stowarzyszenie stara się pokazać wymiarowi sprawiedliwości skalę problemu, a także znaczenie aktywizacji władz w celu ograniczenia zakresu działań nielicencjonowanych dostawców na rynku greckim poprzez ich wzorowe karanie.
Cechą charakterystyczną obecnej sytuacji jest to, że chociaż dostawcy ci byli kilkakrotnie umieszczani na czarnej liście Komisji Nadzoru i Kontroli Gier (EEEP), wracają z nowymi stronami internetowymi, w dalszym ciągu organizując nielegalne gry hazardowe, nie płacąc za legalne licencje i nie płacąc podatków.
W tej sytuacji Hellenic Gaming Association postanowiło wystąpić do sądu i zwrócić się przeciwko znanej firmie o globalnym działaniu, która choć wielokrotnie znajdowała się na liście zakazanych stron w niezakłócony sposób kontynuuje swoją nielegalną działalność. W ramach zwykłej praktyki, gdy jedna z jej witryn trafia na czarną listę, operator ten otwiera nową witrynę o podobnym adresie, po czym informuje swoich zarejestrowanych graczy (zwykle za pośrednictwem poczty elektronicznej) o adresie nowej witryny gdyż rzekomo istnieje jakiś problem techniczny na stronie internetowej, z której korzystali wcześniej.
Jak się okazuje nie jest to jedyna firma, przeciwko której stowarzyszenie planuje podjąć działania prawne.
Należy zauważyć, że nielegalne firmy zazwyczaj oferują lepsze zwroty z zakładów i wyższy procent zysku w grach kasynowych, ponieważ nie płacą podatków. W Grecji legalne firmy płacą 35% swojego zysku brutto. Dodatkowo legalny operator musi zapłacić za koszty licencji – 5 mln euro (3 mln euro za zakłady sportowe i 2 mln euro za gry kasynowe).
Szara strefa w Grecji
Oficjalne badania przeprowadzone niedawno przez EEEP we współpracy z KAPPA Research, ujawniły iż 900 000 Greków, czyli prawie 1 na 10, przynajmniej raz w ciągu ostatnich 12 miesięcy uczestniczyło w nielegalnych grach hazardowych. Szacuje się, że na obstawianie w nielicencjonowanych grach hazardowych wydano astronomiczną kwotę 1,7 miliarda euro.
Z łącznej kwoty 1,7 miliarda euro 1,1 miliarda ulokowano w nielegalnych grach internetowych, a pozostałe 600 milionów euro dotyczyło obrotu pieniędzmi w sieci stacjonarnej, np. w nielicencjonowanych klubach i kasynach. Średnia roczna kwota wydana na gracza w Internecie wyniosła około 1200 euro, podczas gdy w przypadku gry naziemnej odpowiednia kwota wyniosła 738 euro.
"Bo te maszyny, to są maszyny losujące tylko z nazwy, a w rzeczywistości są to maszyny sortujące kule zadane przez komputer. Każda kulka zawiera chip, co nie jest żadną tajemnicą, ale tajemnicą już jest to, że bramka w maszynie otwiera się tylko w momencie, gdy zbliży się do niej kulka z odpowiednim chipem."
"Banksterzy w swoim żywiole."
"Byłam zupełnie nieswiadoma.Płacąc karta w legalnym punkcie totalizatora "salon gier" naraziłam się na utratę 140 zl. Pytanie zasadnicze : na jakiej podstawie banki zaczęły naliczac sobie gigantyczna "opłate hazardową"? 5 zl wmillenium, 10 zl w Paribas? Co daje im takie prawo do okradania mnie z moich pieniedzy?"
"Proste pytanie - czemu nie działanie SUPERBET i inni ( a może za słabo) w tym kierunku aby zmienić opodatkowanie na GGR."
"prawdziwe podziemie xD"