„Państwo chce zebrać więcej pieniędzy z podatku od gier. Ale dzieje się źle”

Artykuły Najczęściej czytane Okiem eksperta
Adam Brzozowski 27/04/2024

Ostatnia aktualizacja: 5 maja 2024

Poniższa publikacja o tytule „Państwo chce zebrać więcej pieniędzy z podatku od gier. Ale dzieje się źle” ukazała się na portalu seznam.medium. Autorem jest Petr Kozak, który ocenia zmiany podatkowe dla branży hazardowej jakie zaszły w ostatnim czasie u naszych sąsiadów z południa.

Ministerstwo Finansów chciało znaleźć dodatkowe dochody w obszarze gier hazardowych w ramach konsolidacji finansów publicznych. Obecna forma nowo wprowadzonego opodatkowania nie doprowadzi jednak do pożądanego rezultatu.

Od 1 stycznia 2024 roku w Czechach obowiązują zmiany w ramach tzw. pakietu konsolidacyjnego. Jej przyjęcie poprzedziła burzliwa debata w zeszłym roku, gdyż dotyczy ona całego szeregu obszarów, w tym także hazardu. Ale niestety, podobnie jak w przypadku innych sektorów, również w tym przypadku nadal nie jest do końca jasne, w jaki sposób rząd, a właściwie Ministerstwo Finansów, doszedł do proponowanych zmian podatkowych i ich możliwych skutków.

Jakakolwiek ingerencja w system podatkowy powinna zostać poddana dyskusji eksperckiej i ocenie analitycznej, jaki efekt przyniosą potencjalnie przyjęte zmiany. Przecież temu celowi służy także rządowy Instytut Oceny Skutków Regulacji (RIA). Patrząc na nowo obowiązującą formę zmian w ramach pakietu konsolidacyjnego i związanych z nimi nowelizacji ustawy o grach hazardowych, wydaje się, że rząd w ogóle nie zdecydował się na taką procedurę. Ministerstwo Finansów swoimi propozycjami zaprzeczyło wcześniejszym rekomendacjom.

Nieprzewidywalne otoczenie podatkowe i najwyższe opodatkowanie gier hazardowych w Europie

Otoczenie podatkowe powinno być przewidywalne i stabilne. Dostosowanie stawek podatkowych powinno odbywać się w oparciu o dyskusję ekspercką i ocenę skutków, a nie według pojedynczych, bezpodstawnych propozycji. W przeszłości regułą było, że stawki podatku od gier hazardowych zmieniano lub omawiano co roku. Miało to negatywny wpływ na dochody podatkowe. Poprzednie ustawienie, które zakończyło się wraz z nowym rokiem, obowiązywało od 2017 roku. Jednak w związku ze skutkami pandemii covid-19 efekt jego stabilność i przewidywalność ujawniła się w pełni dopiero w dwóch ostatnich latach – pobór podatków wykazuje tendencję rosnącą i przy 12,5 miliardach koron na rok 2021 i 17 miliardów koron na rok 2022 osiąga największe jak dotąd wypłaty w tym segmencie.

Już poprzednie stawki podatkowe, w ramach których loterie i gry techniczne były opodatkowane na poziomie 35 procent, a inne gry (zakłady bukmacherskie, gry na żywo, bingo, gry z licznikiem, loterie i małe turnieje) na poziomie 23 procent, były powyżej średniej europejskiej.

Podczas gdy pierwsza stawka pozostała niezmieniona, uchwalono podwyżkę drugiej stawki z 23 do 30 procent. Wraz z wprowadzeniem tej zmiany całkowite opodatkowanie gier hazardowych w Czechach stało się najwyższe w Unii Europejskiej. Ponieważ propozycja podwyżki nie była w żaden sposób uzasadniona zawodowo, zmuszeni jesteśmy posłużyć się analizą wpływu rozporządzenia z 2015 roku na projekt ustawy o grach hazardowych. Twierdzi, że po przekroczeniu limitu 26 proc. (w obszarach poza grami technicznymi) następuje punkt zwrotny i spada ściągalność podatków. Obciążenia osiągają taki poziom, że operatorom nie opłaca się już prowadzić działalności w legalnym środowisku – jak w przypadku bingo, które w naszym kraju już nie funkcjonuje. A legalni operatorzy będą zmuszeni zamknąć swoją działalność. Jednak wraz z tym krokiem popyt na granie w gry nie zniknie, wręcz przeciwnie, wzrośnie wpływ nielegalnych operatorów. Gracze przejdą tylko tam, gdzie będą mogli kontynuować grę. Jednak państwo nie ma kontroli nad nielegalnym środowiskiem i traci ważne dochody.

Należy także zdać sobie sprawę, że 30 procent stanowi podatek obrotowy operatora. Oczywiście operator płaci również podatek od zysku, po zapłaceniu podatku od gier i wszystkich innych obowiązkowych opłat.

Bardziej rygorystyczne opodatkowanie wygranych, którego państwo nie będzie w stanie wyegzekwować

Zwycięzców dotknie także kolejna zmiana, gdy limit opodatkowania wygranych (tzw. podatek u źródła płacony przez operatora) w loteriach został obniżony z dotychczasowego miliona do 50 tysięcy koron. W przypadku innych rodzajów gier obstawiający muszą teraz prowadzić całoroczną ewidencję zakładów, wygranych i przegranych według poszczególnych rodzajów gier i operatora, u którego grali w roku kalendarzowym. Każdy gracz powinien teraz przechowywać rachunki i rachunki wygranych. A jeśli w ciągu roku przekroczą 50 000 koron wygranych netto, muszą złożyć nowe zeznanie podatkowe. Co prawdopodobnie się nie stanie. Zamiast państwo zbierać więcej, gracze trafią do nielegalnych operatorów, gdzie nie płacą żadnych ceł. Państwo będzie pobierać mniej, a jednocześnie przytłoczy Administrację Finansową śledzeniem i ściganiem graczy, którzy nie zapłacili prawidłowo podatku od swoich wygranych.

Kraj nałoży podatek na wszystkie straty w wysokości 23% lub 35%, a teraz będzie opodatkował wygrane graczy w wysokości 15%. Nawet 23% dla tych, którzy odnieśli większy sukces. Obie strony nie mogą podlegać opodatkowaniu. Powinien wybrać jedną stronę barykady.

Również w przypadku opodatkowania wygranych można zapoznać się z analizą skutków regulacji z 2015 roku (RIA 2015), która określa tę zasadę jako nieskuteczną i praktycznie niewykonalną. Z analizy przygotowanej przez Ministerstwo Finansów wynika, że ​​najlepszym rozwiązaniem byłoby utrzymanie zwolnienia podatkowego wygranych. Niemniej jednak propozycję opodatkowania wygranych przyjęto w zeszłym roku bez żadnej nowej analizy.

Co będzie następne?

W sytuacji konieczności konsolidacji finansów publicznych w pełni uzasadnione jest rozważenie dostosowania opodatkowania gier hazardowych. Trzeba jednak przeprowadzić debatę na temat tego, jaki rodzaj zmian ma sens, jaki będzie ich efekt i co może przynieść skutki odwrotne do zamierzonych. Zamiast widzieć kilkaset milionów więcej w poborze podatków, państwo tworzy grzyb do rozwoju nielegalnego biznesu. Według danych Czarnej Księgi nielegalnego hazardu, pierwsza kompleksowa analiza tego środowiska, stanowi już 30 procent rynku gier hazardowych, co stanowi prawie 7 miliardów koron. W ten sposób nielegalny biznes hazardowy przygotowuje państwo i gminy na 2,1 miliarda koron rocznie.

Zamiast zwiększać ogólne obciążenia podatkowe, państwo powinno skupić się przede wszystkim na skuteczniejszym egzekwowaniu nielegalnej działalności gospodarczej i tworzeniu stabilnego otoczenia biznesowego. Ostatecznie do kasy wpłynęłoby więcej środków, niż naiwnie można się spodziewać po nowych zmianach. Wszak dobrym dowodem na to są dochody z tzw. podatku od nadzwyczajnych zysków, które okazały się znacznie poniżej oczekiwań.

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL