Ostatnia aktualizacja: 16 stycznia 2024
Wyścigi w Makau, kolebce wyścigów w Azji, zakończą się na początku kwietnia, po tym, jak 15 stycznia rząd potwierdził, że cofnie licencję dla operatora Macau Jockey Club (MJC).
Umowa obowiązywała pierwotnie do 31 sierpnia 2042 roku jednak nie została przedłużona, gdyż do końca ubiegłego roku klub nie zainwestował 1,5 miliarda dolarów MOP (186 tys. USD ) w zrównoważony rozwój. Klub tego nie zrobił ze względu na trudności finansowe i operacyjne po pandemii.
Rozwiązanie umowy nastąpi 1 kwietnia 2024 r. Do tego czasu cała działalność w zakresie wyścigów konnych zostanie wstrzymana, a tor wyścigowy Taipa Macau Jockey Club zostanie przekazany rządowi. Jednakże klub będzie nadal miał tymczasowy dostęp do obiektów w celu zorganizowania transportu swoich koni do 31 marca 2025 r. Członkowie będą również mogli w dalszym ciągu korzystać z ekskluzywnych obiektów Macau Jockey Club.
Umowa koncesji na zakłady bukmacherskie Macau Horse Racing Company została pierwotnie udzielona w 1978 r. MJC w obecnej postaci istnieje od 1989 roku, choć wyścigi na półwyspie na południowym wybrzeżu Chin mają wielowiekową historię. Decyzja o zaprzestaniu ścigania się za nieco ponad dwa miesiące na torze wyścigowym w Taipa będzie miała wpływ na setki pracowników MJC, w tym 12 trenerów i personel stajni oraz około 200 koni.
W oświadczeniu na stronie internetowej MJC można przeczytać:
„Macau Horse Racing Company Limited z żalem ogłasza, że dziś rano firma podpisała umowę z rządem Makau (SAR) o rozwiązaniu „Umowy koncesyjnej na wykluczenie prowadzenia wyścigów konnych”.
„Macau Horse Racing Company Limited przynosi straty, których suma przekracza 2,5 miliarda (283 milionów euro). Co więcej, na przestrzeni lat przestrzeń dla rozwoju i wzrostu branży wyścigów konnych w Makau była ograniczona, a biorąc pod uwagę niekorzystne skutki pandemii w ciągu ostatnich trzech lat, utrzymanie działalności stało się coraz trudniejsze. Zarząd musiał podjąć trudną decyzję i od 1 kwietnia 2024 roku firma zaprzestanie wszelkiej działalności związanej z wyścigami.”
Nowego przetargu nie będzie
Rząd nie będzie ogłaszał kolejnego przetargu publicznego na umowę koncesyjną na wyścigi konne.
„Pomimo ponad 40-letniej historii, popularność współczesnych wyścigów konnych w Makau spadła w ostatnich latach wśród mieszkańców i turystów. W wielu miejscach aktywność związana z wyścigami konnymi spada, a niektóre kraje sąsiadujące również ogłosiły plany zakończenia swojej działalności związanej z wyścigami konnymi”. – powiedział Sekretarz Administracji i Sprawiedliwości Makau Cheong Weng-chon, wyjaśniając decyzję rządu.
Cheong dodał także że Rząd Makau przeprowadził wszechstronną analizę i ustalił, że działalność w zakresie wyścigów konnych nie przyniosła zamierzonych korzyści społeczno-gospodarczych.
„Po wygaśnięciu kontraktu nie będzie już ogłaszany przetarg publiczny na tę operację”. – dodał sekretarz
Dyrektor ds. wyścigów MJC, Damian Yap, powiedział dla ANZ Bloodstock News.
„Jestem całkowicie wypatroszony. Wyścigi konne zawsze były tym, co nazywamy dziedzictwem kolonialnym, obejmującym Singapur i Makau w ogóle. To ogólnie smutny dzień dla wyścigów, kropka”.
Nie tylko w Makau
Zakończenie wyścigów konnych nastąpi także w Singapurze, innej niegdyś kwitnącej jurysdykcji azjatyckiej, gdzie Singapore Turf Club zakończy działalność 5 października tego roku, 16 miesięcy po podjęciu przez rząd decyzji o zamknięciu obiektu po 180 latach.
zdjęcie: Macau Jockey Club
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."