Ostatnia aktualizacja: 4 stycznia 2022
W ciągu 91 lat swojego istnienia majestatyczny hawański Hotel Nacional był świadkiem największych wydarzeń w historii Kuby. Został zbombardowany w ramach konfliktu między rywalizującymi oddziałami kubańskiej armii, gościł szczyt mafijnych bossów, był kluczowym miejscem kubańskiego kryzysu rakietowego i wakacyjną oazą dla najbardziej ekscentrycznych postaci Hollywood.
Jednak przez dwadzieścia miesięcy, do połowy listopada, ten budynek, w którym mieszają się elementy Art Deco i neoklasyczne oraz mauretańskie kafelki, był opuszczony z powodu pandemii koronawirusa. Nie był to bynajmniej kres hotelu, ale okazja do odrestaurowania fasady, założenia nowych podłóg i okien w pokojach.
Jednak przez dwadzieścia miesięcy, do połowy listopada, ten budynek, w którym mieszają się elementy Art Deco i neoklasyczne oraz mauretańskie kafelki, był opuszczony z powodu pandemii koronawirusa. Nie był to bynajmniej kres hotelu, ale okazja do odrestaurowania fasady, założenia nowych podłóg i okien w pokojach.
„Wiele pracy włożono w to, by turyści po powrocie zastali hotel jak w latach 30., choć bardziej komfortowy… przypominający przeszłość” – mówi Arleen Ortiz, specjalistka od historii hotelu.
Teraz goście często specjalnie proszą o pobyt w określonych pokojach, takich jak numer 211, w którym w grudniu 1946 r. mieszkał urodzony we Włoszech gangster Lucky Luciano podczas szczytu szefów mafii. To wydarzenie zostało uwiecznione w filmie Francisa Forda Coppoli „Ojciec chrzestny II” z 1974 r. Podczas spotkania na tarasie hotelu gangsterzy podzielili się tortem w kształcie wyspy – metafora podziału kontroli nad lukratywnymi nielegalnymi interesami. Prawdziwy szczyt rozpoczął się 22 grudnia 1946 r., kiedy to Luciano zasiadł u szczytu dużego prostokątnego stołu.
„Las Vegas nie istniało, a Kuba była idealnym miejscem do uprawiania hazardu ze względu na bliskość Stanów Zjednoczonych, klimat, plaże, rum” – mówi Ortiz.
Hawana miała idealne warunki, aby stać się światową stolicą hazardu. Cały hotel został zarezerwowany przez bossów, aby ich rodziny mogły spędzić Boże Narodzenie w mieście, a Frank Sinatra był gościem specjalnym z tej okazji.
Internat dla ludu
Usytuowany na wzgórzu z widokiem na Cieśninę Florydzką, Hotel Nacional z nową angielską porcelaną, zegarami sprowadzonymi z Niemiec i żyrandolami zwisającymi z sufitów został otwarty 30 grudnia 1930 r., podobno sfinansowany częściowo z pieniędzy mafii.
Zaledwie trzy lata później 400 oficerów armii lojalnych wobec obalonego prezydenta Gerardo Machado ukryło się w hotelu, podczas gdy wojska rządowe bombardowały go z lądu i morza. Mając przewagę liczebną i kończącą się amunicję, wkrótce zostali zmuszeni do poddania się. Hotel przetrwał, nosząc ślady oblężenia i wkrótce przyciągnął zupełnie inny rodzaj gości.
Sale i pokoje wypełnione są zdjęciami, przedmiotami i listami sławnych osób, które zatrzymały się w hotelu. Pięciokrotny mistrz olimpijski w pływaniu i były aktor grający Tarzana, Johnny Weissmuller, był jednym z takich gości, który zaimponował personelowi, skacząc z okna na drugim piętrze do basenu poniżej. W latach 50. aktorka Ava Gardner piła w hotelu daiquiris do śniadania po nocy spędzonej na zabawie w hawańskich kabaretach u boku takich sław jak Ernest Hemingway. W hotelu zatrzymywali się książę i księżna Windsoru, Winston Churchill, Marlon Brando, Errol Flyn, Rita Hayworth i Nat King Cole.
Jednak po komunistycznej rewolucji Fidela Castro w 1959 r., hotel został przekształcony w internat dla 900 dziewczyn z prowincji, które przyjechały do stolicy, aby nauczyć się szyć.
„Te młode kobiety, które nigdy wcześniej nie opuściły swoich domów na wsi bez elektryczności i z klepiskiem, nagle znalazły się w eleganckich pokojach luksusowego hotelu” – mówi Ortiz.
Na krawędzi wojny nuklearnej
Wkrótce napięcie wzrosło ponownie w związku z kubańskim kryzysem rakietowym w 1962 r., gdy Stany Zjednoczone i Związek Radziecki stanęły na krawędzi wojny nuklearnej, a żołnierze wykopali okopy i tunele na terenach otaczających hotel. Jednak burzliwe wydarzenia polityczne nie zmieniły faktu, że do dzisiaj hotel jest najbardziej znany z goszczonych celebrytów.
Na podstawie: podróże.onet.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."