Ostatnia aktualizacja: 17 grudnia 2018
Bilard jest jedną z najpopularniejszych gier barowych na świecie. Gdzie w Warszawie warto zajrzeć, aby zagrać w przyzwoitych warunkach? Jeżeli komuś wydaje się, że odpowiedni klub bilardowy nie jest mu potrzebny do tego, aby po prostu sobie pograć, jest w błędzie. Szukając klubów bilardowych w Warszawie, warto posłużyć się informatorem miejskim, w którym znajdziecie lokalizacje warte sprawdzenia.
Jednym z miejsc, które można uznać za wyjątkowo popularne, jest Hula Kula. Oprócz kręgielni znajdziecie tam miejsce do gry w bilard. Do dyspozycji odwiedzających oddano kilkanaście stołów. Za godzinę gry trzeba zapłacić od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu złotych, jeżeli planujecie partię w godzinach szczytu.
Można pograć rekreacyjnie albo wziąć udział w organizowanych przez klub turniejach. Tylko dla osób pełnoletnich przeznaczony jest klub bilardowy Bila Bar. To miejsce wyjątkowe, bo przygotowane specjalnie z myślą o osobach grających w bilard oraz snookera. Profesjonalne stoły, sporo przestrzeni oraz regularne turnieje zarówno indywidualne, jak i w mikście. Koszt godziny gry to kilkanaście złotych.
Czytaj całość na: fakt.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."