Ostatnia aktualizacja: 29 sierpnia 2017
Europejski operator zakładów bukmacherskich, grupa Mybet rozszerzyła usługi B2B o nowego partnera, aby otworzyć pierwsze placówki naziemnych punktów bukmacherskich na rynku austriackim.
Umowa została zawarta po zakończeniu technicznej fazy ramp-up, a współpraca zakłada uruchomienie obecnie pierwszych siedem punktów zakładów sportowych gotowych do działania.
Grupa zapowiedziała także, że w drugiej połowie tego roku planowane są dalsze uruchomienia, aby w szybkim czasie zwiększyć wielkość działalności w segmencie grupy B2B.
Markus Peuler, prezes firmy Mybet Holding SE, powiedział:
„Również w Austrii, podobnie jak we wszystkich naszych punktach w formule B2B, współpracujemy z partnerem posiadającym odpowiednie zezwolenia i koncesje. Ten krok tworzy szybki i korzystny wzrost przychodów w segmencie B2B”.
Ponadto, do czasu całkowitego uruchomienia nowej platformy online, zespół informatyków współpracujący z Mybet doda pierwszą funkcję wypłaty dla firmy.
Peuler komentował nowe funkcje:
„Cashout jest bardzo popularną formą obiegu gotówki na rynku, a już od niedawna pozostaje standardową ofertą dla nowoczesnego dostawcy zakładów bukmacherskich. Dlatego cieszymy się, że oferujemy tę funkcję nie tylko jak poprzednio w trybie online, ale także we wszystkich również naziemnych kanałach sprzedaży „.
Zródło: SBCNews
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."