Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2024
Sławomir J., właściciel sieci jednorękich bandytów i firm paliwowych, według „Gazety Polskiej”, miał powiązania i ochronę ze strony służb specjalnych. Wyniki swojego śledztwa tygodnik zaprezentuje w środę w najnowszym numerze.
W artykule „Multibiznes pod specjalnym nadzorem – jak służby i dziennikarze chronili interesy Sławomira J.” „Gazeta Polska” opisuje, jak „oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, pranie brudnych pieniędzy, nielegalny hazard i oszustwa podatkowe zbudował za rządów PO-PSL imperium hazardowo-paliwowe obracające miliardami zł”.
– Było to możliwe, bo mógł liczyć na wsparcie ludzi z CBA i ABW oraz niektórych dziennikarzy – pisze „GP” i dodaje, że „obecnie (…) jedna ze spółek stara się o koncesję na handel bronią”.
Według „GP” spółki powiązane ze Sławomirem J. mogły zarobić nawet 15 mld złotych m.in. dzięki jego doradcy, który – jak podaje – był współpracownikiem służb specjalnych.
„Ochroniarz” Sławomira J. w służbach
„GP” pisze, że doradca J. najpierw współpracował z „ABW, potem z CBA, gdzie nadano mu pseudonim »Tomek«”. Opisuje go jako X. „Posiadał ogromne wpływy w obydwu służbach w okresie rządów PO-PSL. Nie był to przypadek. W 2000 r. w radzie nadzorczej jednej ze swoich firm zatrudniał jednocześnie Krzysztofa Bondaryka, późniejszego szefa ABW, i powiązanego z mafią pruszkowską właściciela warsztatu samochodowego” – dodaje.
„GP” powołuje się przy tym na dokumenty rejestrowe jednej z warszawskich spółek ochroniarskich, gdzie – według niej – znajduje się akt notarialny z 17 sierpnia 2000 r. „Tego dnia Bondaryk został powołany na członka rady nadzorczej tej firmy. W jej skład wszedł też gen. Wiktor Fonfara, były szef Zarządu Śledczego Urzędu Ochrony Państwa” – podaje tygodnik. Dodaje, że „przewodniczącym rady został wtedy Robert W., należący do grona zaufanych ludzi Leszka D., ps. Wańka, jednego z bossów mafii pruszkowskiej”.
Według „GP” sama spółka ochroniarska nie rozpoczęła działalności; tygodnik podaje, że otworzyła oddział w rodzinnym mieście Bondaryka – Białymstoku.
Służby specjalne, firmy ochroniarskie
„GP” o sprawę pytała następcę Bondaryka, Dariusza Łuczaka. Napisała, że nie potwierdził on ani nie zaprzeczył informacjom o współpracy X z Departamentem II A (ochrona interesów ekonomicznych państwa), którym wówczas kierował. „Jednak ja osobiście będąc w centrali Agencji, nigdy nie prowadziłem żadnego współpracownika” – cytuje jego wypowiedź tygodnik. Dodaje, że według Łuczaka „X nie miał żadnego parasola ochronnego” ze strony departamentu. „Kojarzę pewną sytuację. Wiedza posiadana przez tę osobę wpisywała się w kompetencje mojego pionu” – powiedział „GP” Łuczak.
Według „GP” X to biznesmen z branży ochroniarskiej, którego firma w latach 90. „ochraniała redakcję »Gazety Wyborczej«”. Dodaje, że „powiązana ze spółkami Sławomira J. grupa dziennikarzy stworzyła redakcję miesięcznika »Służby Specjalne«, którego wice naczelnym został X”.
Źródło:TVP Info
Esco
23:08 18/10/2017
DZIAD
10:11 18/10/2017
MiXeR
09:40 18/10/2017
trzypotrzy
06:33 18/10/2017
tenco patrzy
00:47 18/10/2017