Ostatnia aktualizacja: 1 kwietnia 2020
Epidemia coronawirusa opanowała świat w ciągu tylko paru tygodni, i zbiera swoje żniwo bez względu na kraj, płeć czy status majątkowy. Bardzo krwiożercza i demokratyczna pandemia ma jeden pozytywny efekt, wymusza wstrzemięźliwość od uprawiania hazardu.
Dla graczy opanowanych potrzebą zwiększenia dawki adrenaliny, czy poprzez granie namiętne w kasynach na slotach czy przy stołach do gry w ruletkę lub Black Jacka, czy wśród typerów bukmacherskich obstawiających rozgrywki sportowe, nadszedł czas na wyhamowanie swoich namiętności.
Brak przeprowadzanych rozgrywek najpopularniejszych sportów jak piłka nożna, basketball, hokej czy nawet kolarstwo, spowodował że bukmacherze zanotowali dramatyczne spadki obrotów sięgające nawet 80%. Dla graczy, pasjonatów sportowych, taka sytuacja powoduje kompletny brak podstawowej formy rywalizacji pomiędzy typerem a bukmacherem, który przyjmując zakład decyduje się na wypłatę stawki, w razie trafnego typu. Teraz po prostu nie ma co typować.
Sytuacje ratują wirtualne sporty, ale i to jest zaledwie kropla w morzu dla typerów i bukmacherów.
Loterie organizowane przez monopolistę, Totalizator Sportowy też schodzą do internetu, na skutek zamknięcia kolektur. To że czekają rekordowe sumy na zwycięzce nie przekłada się na ilość wykupionych zakładów. Wprowadzona całkiem niedawno możliwość zawierania zakładów na gry LOTTO w sieci, nie stanowi nawet ułamka możliwości, jakie dawało obstawianie na żywo, w kolekturach i punktach zawierania zakładów. Nastąpił dramatyczny spadek przychodów z tytułu wykupionych losów czy w rodzime gry czy w multi-jurysdykcyjnej loterii Eurojackpot.
Zamknięcie salonów gier na automatach oraz wszystkich kasyn, spowodowało odejście kompulsywnych graczy od miejsc, gdzie za jednym kliknięciem można było pomnożyć lub częściej stracić kwoty zadekretowane w maszynie do gry.
Nie rozpoczęty wprawdzie jeszcze sezon wyścigów konnych stoi w wielkim zapytaniu, czy w ogóle nastąpi rozpoczęcie tegorocznych gonitw. Epidemia która jeszcze nie osiągnęła swojego apogeum najwyraźniej mocno ograniczy ten sezon i wyeliminuje kolejną możliwość uprawiania hazardu.
Cóż zatem pozostaje, gdzie gracz będący świadomym swoich oczekiwań i potrzeb hazardowych może je realizować?
Pozostaje hazard w sieci. Ten niedawno, bo dopiero od 14 lat wprowadzony model uprawiania przyjemności dla gracza, zdaje się rozkwitać i przeżywa obecnie swoje apogeum. Czy to w Polsce, w jedynym legalnym Total Casino, czy w innych zagranicznych kasynach internetowych, wzrost graczy i sum przekazywanych na realizowanie swoich pasji jest znaczący. Teraz hazard w sieci staje się jedyną liczącą enklawą i sposobem na podniesienie poziomu adrenaliny oraz drenaż e-portfeli gracza.
Niestety, nic co dobre nie trwa długo. Zapowiadany w najbliższym czasie ograniczony dostęp do sieci internetowych w wielu krajach w tym i w Polsce, ukróci i tą formę rozrywki wśród graczy.
Rządy w wielu krajach nie chcą utracić kontroli nad hazardem, brakiem przychodów z tej działalności w postaci podatków i licencji.
Zapowiada się rygorystyczne ograniczenie dostępu do sieci a zwłaszcza do witryn poświęconych kasynom z grami slotowymi a także zakładom bukmacherskim z wirtualnym sportom. Powszechny lockdown ma objąć także i tą dziedzinę naszego życia.
Pozostaje liczyć na wynalezienie szczepionki na coronowirusa i powolne powracanie do normalności życia z przed epidemii. O ile to jeszcze będzie możliwe.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."