Nielegalna kawiarenka internetowa udostępniająca gry hazardowe online ponownie zamknięta przez zachodniopomorską KAS. Zabezpieczono 3 komputery i monitoring. Wewnątrz lokalu ujawniono zdalnie sterowane urządzenie do rozpylania gazu pieprzowego.
Funkcjonariusze zachodniopomorskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) po raz drugi zamknęli kawiarenkę internetową oferującą gry hazardowe online. Lokal mieścił się w centrum Wałcza. W lipcu ubiegłego roku podjęto pierwsze działania, podczas których ujawniono komputery wykorzystywane do gier hazardowych. W lokalu zabezpieczono 3 komputery, monitoring-rejestrator, router, 2 dyski twarde. Organizator chciał być samowystarczalny, dlatego w lokalu zamontował również wpłatomat. Przesłuchano 3 graczy.
Funkcjonariusze celno-skarbowi po ubiegłorocznych doświadczeniach wiedzieli, że akcja będzie wymagała dużego zaangażowania, odpowiednich przygotowań i planów. Przestępcy organizujący proceder nielegalnego urządzania gier na automatach wykazują coraz większą czujność i wymyślają nowe sposoby zabezpieczające „ich bezpieczeństwo”. Funkcjonariusze zastali standardową sytuację – pełen monitoring wejścia oraz zamek magnetyczny w drzwiach, który miał uniemożliwić funkcjonariuszom likwidację tego punktu.
Do lokalu wpuszczane były wyłącznie osoby zaufane, weryfikowane przez obsługę lokalu. Tym razem wewnątrz lokalu ujawniono zdalnie sterowane urządzenie do rozpylania gazu pieprzowego. Urządzenie wraz z pojemnikiem zawierającym gaz zabezpieczono do dalszego postępowania.
Prowadzenie legalnej działalność związanej z urządzaniem gier na automatach w Polsce możliwe jest tylko w kasynach gry (przez podmioty posiadające koncesję na kasyno gry) i w salonach gier (przez podmiot wykonujący monopol państwa), przy czym automaty te winny być zarejestrowane przez naczelnika urzędu celno-skarbowego.
Nielegalna działalność hazardowa związana z urządzaniem gier na automatach zagrożona jest surowymi karami pieniężnymi, tj. 100 tys. zł od każdego automatu oraz karami wynikającymi z kodeksu karnego-skarbowego – grzywna (od 67 tys. zł do 27,2 mln zł), kara pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie.
Odpowiedzialność tę ponoszą nie tylko podmioty organizujące nielegalne gry, ale też posiadacze lokali, w których się one odbywają. Ukaranie właściciela automatów nie powoduje, że posiadacz lokalu uniknie kary. Kary finansowe grożą również uczestnikom nielegalnych gier hazardowych. Za udział w takiej grze może być nałożona grzywna od 11,2 tys. zł do 4,5 mln zł.
Źródło: Małgorzata Brzoza – Rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."