Ostatnia aktualizacja: 21 kwietnia 2024
Szacujemy, że najwyższa kumulacja, jaka mogłaby się wydarzyć w Lotto, to nawet 80 mln zł – mówi PAP członek zarządu Totalizatora Sportowego Piotr Kamiński. Zapowiada wprowadzenie w 2013 r. nowej gry typu „wygraj ekstra pensję”.
PAP.: Czy po tym, gdy cena jednego zakładu Lotto wzrosła z 2 zł do 3 zł, Totalizator odczuł spadek przychodów?
Piotr Kamiński: W 2009 roku, gdy spółka wprowadziła nowe ceny, nastąpiło pewne obniżenie sprzedaży. Jednak zmiana ceny przyczyniła się do większych kumulacji. Te zaś zwiększają zainteresowanie graczy naszymi produktami. W pierwszej połowie roku mieliśmy dwie rekordowe kumulacje, w drugiej połowie kolejne dwie.Szacujemy, że statystycznie najwyższa kumulacja, jaka mogłaby się wydarzyć w Lotto, to nawet 80 mln zł. Oczywiście tak wysokie kumulacje zdarzają się rzadko, dlatego ten rok jest szczególny. Przekłada się to na już widoczne wyższe wyniki spółki.
Niedawno Totalizator Sportowy wprowadził do swojej najpopularniejszej gry Lotto nowy dodatek – Lotto Plus. Po każdym losowaniu Lotto odbywa się dodatkowe losowanie 6 z 49 liczb. Jak sprzedaje się nowa oferta?
Jesteśmy zadowoleni z pierwszych wyników sprzedaży. Klienci docenili, że mogą mieć dodatkową szansę na wygraną. Stawki nagród w tym przypadku są stałe – nie ma kumulacji. Po miesiącu od wprowadzenia oferty przychody z Plusa są bardzo zachęcające. Naszym graczom już wypłaciliśmy tylko w tej grze prawie 3 miliony złotych wygranych. Na pełną ocenę tego, jak nowa gra przyjęta została przez graczy, poczekamy jednak do przyszłego roku.
Czy w planach są kolejne gry?
W przyszłym roku zamierzamy wprowadzić produkt loteryjny związany ze stałymi wypłatami w czasie, czyli typu „wygraj ekstra pensję”. Myślę, że to będzie pierwsza połowa 2013 roku. Chcemy, żeby gracze mieli możliwość spróbowania czegoś nowego. Planujemy jeszcze drugi produkt, jednak jest jeszcze za wcześnie, by cokolwiek o nim powiedzieć.
W waszej ofercie jest coraz więcej tzw. zdrapek. Jak kształtuje się ich sprzedaż?
Z naszych produktów zdrapki są obecnie produktem o najwyższej dynamice wzrostu sprzedaży. Tylko w III kwartale br. sprzedaż wzrosła o 32 proc. (w ujęciu rok do roku). Chcemy, żeby były jeszcze bardziej dostępne. Planujemy rozszerzenie sieci sprzedaży m.in. poprzez wprowadzenie urządzeń samoobsługowych do zdrapek, tzw. maszyn vendingowych. Są one bardzo popularne m.in. w Szwajcarii. Wystartował już program pilotażowy i w niektórych kolekturach, w których stoją automaty, sprzedaż zdrapek wzrosła o kilka tysięcy procent.
Zamierzacie rozwijać także sieć punktów sprzedaży?
Mamy ich ponad 12,5 tys. i zakładamy wzrost. Chcemy być obecni w sieciach handlowych – interesują nas hipermarkety, supermarkety i mniejsze sieci. W tej chwili działamy tylko w jednym z hipermarketów, ale prowadzimy rozmowy z dwoma innymi firmami, jednymi z największych sieci handlowych w Polsce. Są bardzo zaawansowane i spodziewamy się, że zakończą się w ciągu najbliższych tygodni. Pozostaje jeszcze kwestia systemów informatycznych – chodzi o zintegrowane ich z systemami kasowym. Niektóre z sieci supermarketów mają po kilka systemów kasowych, bo powstały z kilku połączonych sieci. Stąd nie jest to takie proste.
Jak wygląda obecnie struktura sprzedaży waszych produktów?
Dominuje oczywiście Lotto – 54 proc. przychodów. 25 proc. to Multi Multi – gra bardziej skomplikowana, losowana dwa razy dziennie. Kolejne gry – Mini Lotto, Keno i Joker – to dalsze 9 proc. naszych przychodów. Natomiast loterie terminalowe – Kaskada i Los Milionos – to ok. 4 proc. I na koniec zdrapki z udziałem na poziomie ok. 8 proc. Zakładamy, że udział loterii w strukturze przychodów będzie się zwiększał.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."