Ostatnia aktualizacja: 17 grudnia 2018
Dzieje Las Vegas obfitują w opowieści o gangsterach. Wyłania się z nich kilka postaci, które stały się symbolami popkultury: Bugsy Siegel, Lucky Luciano czy Meyer Lansky.
Ten ostatni, po premierze filmu „Ojciec chrzestny II”, ponoć zadzwonił do aktora Lee Strasberga, odtwarzającego wzorowaną na Lanskym postać Hymona Rotha, by pogratulować mu roli i podkreślić, że bohatera można było pokazać sympatyczniej…
Meyer Lansky, jeszcze jako nowojorski nastolatek, poznał starszego o kilka lat Charlesa „Lucky” Luciana (Salvatore Lucania), który wymuszał opłaty za „ochronę”. Po stanowczej odmowie i bójce z Lanskym, charakterność tego ostatniego została doceniona przez Luciana. Ich konflikt zaś przekształcił się w długoletnią przyjaźń. W tym samym mniej więcej czasie Meyer poznał innego początkującego gangstera, Benjamina „Bugsy” Siegela. Trzej nowi kompani odegrali ważną rolę w rozwoju mafii w Stanach Zjednoczonych.
Lansky przyczynił się do wzmocnienia pozycji Luciana dzięki zorganizowaniu w 1931 r. zabójstwa Salvatore Maranzano, szefa mafii włoskiej. Wtedy też powstała osławiona komisja „pięciu rodzin”, która dbała o właściwe kontakty między największymi gangami w USA. Historia kasyna Flamingo sięga roku 1945, gdy Billy Wilkerson – właściciel gazety „Hollywood Reporter” i kilku klubów nocnych w Las Vegas, nabył 33 akry ziemi na zachód od amerykańskiej drogi stanowej Route 91.
Zamierzał tam zbudować kasyno w stylu europejskim. Planował hotel z luksusowymi pokojami, SPA, showroomem, polem golfowym oraz innymi atrakcjami. Powojenna sytuacja gospodarcza inwestycji nie sprzyjała, Wilkersonowi zabrakło blisko 400 tysięcy dolarów. Bugsy Siegel przybył do Las Vegas pod koniec 1945 r. i dowiedział się o kłopotach Wilkersona. Wraz ze wspólnikami, wśród których byli Frank Costello i Meyer Lansky, zainwestował w kasyno okrągły milion – w zamian decydował o jego ostatecznym kształcie. Problem w tym, że „Bugsy” nie miał doświadczenia w projektowaniu i budowaniu, koszty rosły więc błyskawicznie.
W końcu, 26 grudnia 1946 r. Siegel uroczyście otworzył The Pink Flamingo Hotel & Casino. Nazwał je tak ponoć na cześć swojej kochanki Virginii Hill, która z racji długich szczupłych nóg używała pseudonimu „Flaming”. Kompleks reklamowano jako najbardziej luksusowy hotel na świecie ze 105 pokojami, położonymi siedem mil od śródmieścia Las Vegas. Inwestycja pochłonęła 6 milionów dolarów.
Przedwczesna inauguracja kasyna Flamingo, mimo licznych atrakcji i obecności wielu osobistości znanych z pierwszych stron gazet, wkrótce okazała się finansową klapą. W styczniu 1947 r. „Bugsy” zamknął przybytek, by dokończyć budowę. Po dwóch miesiącach nastąpiło ponowne otwarcie, chociaż hotel wciąż nie był gotowy do przyjmowania gości i przynosił straty.
Mafijni inwestorzy przedsięwzięcia postanowili zlikwidować sprawcę ich niezadowolenia. Ostateczną zgodę na egzekucję Benjamina Siegela wyraził ponoć sam Meyer Lansky. „Bugsy” został zastrzelony 20 czerwca 1947 r. w swojej posiadłości w Hollywood. Okoliczności zabójstwa dotąd nie wyjaśniono.
Artykuł pochodzi z Magazynu E-PLAY, luty 2008
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."