Ostatnia aktualizacja: 22 maja 2017
Perspektywy gospodarcze Makau poprawiły się po ostatnich sygnałach, że szastające gotówką VIP-y wracają do kasyn. Może się jednak okazać, że to bardzo niestabilne źródło przychodów, bo lukratywny segment rynku ukierunkowany na VIP narażony jest na ryzyko polityczne i gospodarcze.
Chociaż w krotkookresowe perspektywy dla gospodarki Makau są dobre, w dłuższym terminie mogą być bardziej problematyczne. Presja ze strony rządu chińskiego w Pekinie oraz ostry spadek PKB Makau w latach 2014-2016 skłoniły lokalne władze do ponownej oceny modelu ekonomicznego obowiązującego na tym terytorium. Przed recesją Makau cieszyło się szybkim wzrostem gospodarczym, otwierano nowe luksusowe hotele z kasynami, nakierowanymi głównie na zaspokojenie popytu gości z Chin kontynentalnych, w tym szczególnie zamożnych VIP-ów.
Do gwałtownego spadku liczby wizyt hazardzistów doprowadziło rozpoczęcie kampanii antykorupcyjnej w Chinach na początku 2013 roku. Trwałe spowolnienie chińskiej gospodarki również odegrało pewną rolę w ograniczeniu zainteresowania wypadami na koszt podatnika do Makau.
W odpowiedzi władze Makau starały się zmodyfikować mechanizmy kreowania wzrostu gospodarczego, ograniczyły na przykład liczbę stołów do gry w nowych kasynach. W powstających w ostatnim okresie hotelach i kasynach wprowadzono więcej rozwiązań mających przyciągnąć masowych odbiorców. Tym niemniej władze rozumieją, że rynek turystyki masowej rozwijać się będzie stopniowo. Ponadto turystyka rodzinna, choć może stanowić bardziej zrównoważoną podstawę wzrostu gospodarczego, jest zarazem znacznie mniej dochodowa niż luksusowy hazard.
Z drugiej strony marże w sektorze hazardu masowego mogą okazać się wyższe, bo zaspokajanie potrzeb VIP-ów oznacza też większe koszty niż obsługa rodzin.
Ponieważ wszelkie zmiany równowagi w sektorze turystyki i hazardu będą prawdopodobnie stopniowe, przynajmniej przez najbliższe kilka lat sektor gier hazardowych pozostanie dominującą siłą napędową ekspansji gospodarczej. W związku z tym władze z zadowoleniem przyjmą obecne oznaki powrotu na ścieżkę szybkiego wzrostu. Biuro Kontroli i Koordynacji Gier Hazardowych odnotowało w marcu wzrost przychodów brutto z hazardu o 18,1 proc. r/r, do poziomu 21,2 mld MOP (2,7 mld dolarów). Był to najlepszy wynik od ośmiu miesięcy, a prawdopodobne jest dalsze przyspieszenie tempa wzrostu przychodów.
Segment VIP wydaje się być liderem w zakresie ponownego wzrostu wydatków hazardowych. Magazyn Inside Asian Gaming zacytował słowa dyrektora zarządzającego Union Gaming Securities Asia, który stwierdził, że dochody z segmentu VIP prawdopodobnie wzrosły w marcu o 22 – 25 proc.
Do ożywienia przyczyniło się kilka czynników. Chociaż kampania antykorupcyjna w Chinach kontynentalnych nadal trwa, wydaje się, że jej wpływ na Makau osiągnął swój szczytowy poziom kilka miesięcy temu. Mianowanie nowego przedstawiciela rządu centralnego w Makau może sugerować, że w przyszłości terytorium będzie traktowane mniej rygorystycznie w tym zakresie.
Kolejnym czynnikiem sprzyjającym powrotowi bogatych gości wydaje się być ponowny wzrost cen nieruchomości w Chinach kontynentalnych. Nieruchomości są kluczowa metoda inwestycji w Chinach kontynentalnych, dlatego ocieplenie na rynku nieruchomości nie tylko poprawia perspektywy dla konsumpcji prywatnej w Chinach, ale wspiera również prognozy wydatków luksusowych w Makau.
Całość czytaj na: obserwatorfinansowy.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."