Ostatnia aktualizacja: 9 listopada 2017
Pod koniec października 2017 roku na polecenie Prokuratury Okręgowej w Toruniu, zatrzymano piątkę mężczyzn podejrzanych o związek z grupą przestępczą, która zajmowała się organizacją nielegalnych gier na automatach losowych. Część z nich usłyszała także zarzuty ujawnienia osobie nieuprawnionej informacji stanowiących tajemnicę służbową. Wśród nich jest Artur K., policjant z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Mieście Lubawskim.
Grupą przestępczą kierował Paweł Ch., przedsiębiorca z Brodnicy, a wśród zatrzymanych są także czterej policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Toruniu i o komentarz poprosiliśmy rzecznika toruńskiej prokuratury – prokuratora Andrzeja Kukawskiego.
Podejrzani, w tym także Artur K., mogli ostrzegać członków grupy przestępczej o planowanych nalotach prowadzonych przez policję lub kontrolach skarbowych.
Grupa działała od 2015 roku
W toku śledztwa ustalono, że grupa działała co najmniej od czerwca 2015 roku do marca 2016 roku m.in. w Brodnicy oraz innych miejscowościach na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. Na jej czele stał Paweł Ch. – lokalny przedsiębiorca z Brodnicy. Członkowie tej grupy zajmowali się urządzaniem i organizowaniem gier losowych na automatach bez zezwolenia właściwych organów.
Materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania wskazuje również na to, że członkowie grupy wręczali korzyści majątkowe Arturowi S. – funkcjonariuszowi Delegatury w Ciechanowie Mazowieckiego Urzędu Celno – Skarbowego w Warszawie. W zamian przekazywał on członkom grupy informacje stanowiące tajemnicę służbową. Dotyczyły one planowanych kontroli funkcjonariuszy Urzędu Celnego w Ciechanowie w miejscach, gdzie urządzane lub prowadzone były gry losowe na automatach. Tylko od lipca 2015 roku do 25 listopada 2015 roku Artur S. przyjął od członków zorganizowanej grupy przestępczej łapówki w łącznej wysokości 50 tysięcy złotych.
Informacje o planowanych kontrolach w miejscach, gdzie urządzane lub prowadzone były gry losowe na automatach, członkowie grupy uzyskiwali również od innego urzędnika – Marcina E., starszego specjalisty Służby Celnej pełniącego służbę w Urzędzie Celno – Skarbowym w Toruniu.
Całość czytaj na: nowemiasto.dlawas.info
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."