Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2024
Deweloper slotów, firma Sheriff Gaming już niestety nie istnieje, ale byli jego menedżerowie napotykają poważne problemy z holenderskim wymiarem sprawiedliwości. Stijn Flapper, Maurice Gregoire i Michel Gregoire zostali oskarżeni o pranie brudnych pieniędzy i inne zarzuty, które mogą spowodować, że były dyrektor generalny spędzi do czterech lat w więzieniu.
Holenderscy prokuratorzy starają się uwięzić byłego dyrektora generalnego pod zarzutem nielegalnego hazardu, prania pieniędzy i uchylania się od opodatkowania. W miniony czwartek wszyscy trzej dyrektorzy pojawili się w sądzie w Den Bosch, gdzie przedstawiciel prokuratury zażądał czteroletniego wyroku dla pana Flappera oraz 36 i 30 miesięcy dla Maurice’a i Michela Gregoire’a (odpowiednio) w sprawie pełnienia obowiązków w dawnej firmie.
Proces rozpoczął się w połowie września, pan Flapper odparł wszelkie zarzuty oskarżeń przeciwko niemu i braciom Gregoire. Flapper założył nawet oddzielny pozew o 75 milionów € przeciwko rządowi holenderskiemu, ponieważ twierdzi, że „nie zrobił nic nielegalnego”.
W 2013 roku, wraz z urzędnikami ds. Gier i podatków, prokuratorzy dokonali nalotu na nieruchomości mieszkalne i biznesowe w czterech krajach i przejęli dziesiątki rachunków bankowych, które rzekomo stanowiły część ponad 100 milionów euro przychodów z nielegalnej działalności hazardowej online. Władze oskarżyły pana Flappera nawet o przemyt narkotyków, który stanowczo temu zaprzeczył – podobnie jak na inne zarzuty twierdząc, że nikt z kontrolujących nie znalazł podczas kontroli jakichkolwiek narkotyków.
Piętnaście innych osób tej grupy napotykało kilka zarzutów, między innymi trzech kierowników, których oświadczenia w tej sprawie zostaną przedstawione w przyszłym tygodniu. Oczekuje się, że sąd wyda wyrok w tej sprawie do 20 grudnia 2018 roku.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."