Ostatnia aktualizacja: 10 grudnia 2018
Kończy się powoli czas na odebranie nagrody w wysokości 76 mln funtów. Właściciel losu wartego fortunę do dzisiaj nie zgłosił się po wygraną.
Tajemniczy zwycięzca nadał los 2 listopada w Lincolnshire i dzięki temu wygrał dokładnie 76 369 806 funtów. Jest to jak dotąd najwyższa nieodebrana wybrana loterii Euromillions. Mimo tego, że dokładne miejsce nadania szczęśliwego losu nie może być ujawnione ze względu na anonimowość zwycięzcy, to w okolicy miasta Skegness zaczęły pojawiać się ogłoszenia o poszukiwaniu właściciela szczęśliwego losu.
Jeśli nie zgłosi się po wygraną, to fortuna przejdzie mu po prostu koło nosa. Jeśli jednak właściciel kuponu zgłosi swoje roszczenie na piśmie i odpowiednio je uargumentuje, to czas na odebranie nagrody wydłuży się do 1 maja przyszłego roku.
Przypomnijmy, że zwycięskimi numerami były: 5, 15, 16, 37 i 44. Liczbami lucky star były 7 i 11. Taka góra pieniędzy sprawiłaby, że jej właściciel z dnia na dzień stałby się bogaty jak np. piosenkarz Ed Sheeran czy tenisista Andy Murray.
Poprzednia nagroda, która nie została odebrana wynosiła 63,8 mln funtów i padła w 2012 roku. Kupon został wysłany w Stevenage, ale nagroda nigdy nie została odebrana. Jeśli więc ktoś z was był 2 listopada w okolicach Lincolnshire, a dokładniej w mieście Skegness lub Boston i nadawał kupon Euromillions, to niech sprawdzi kieszenie, bo może okazać się, że jest już milionerem.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."