Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2024
„Wypili szampana, kiedy pakowaliśmy się do wyjścia”. Pracownicy NetEnt opisali, w jaki sposób zostali eskortowani przez ochronę, aby spakować swoje rzeczy, gdy przedstawiciele nowego właściciela firmy pili szampana i jedli pizzę.
Około 300 pracowników zostało poproszonych o spakowanie się i opuszczenie biura we wtorek po tym, jak Evolution Gaming przejęło NetEnt i zamknęło swoje studio Qormi w ruchu, jak twierdzą pracownicy, jako „wielki szok”.
Niecały miesiąc przed Bożym Narodzeniem pracownicy kasyna na żywo zostali poinformowani, że ich praca przestanie istnieć z powodu zamknięcia studia.
Prowadzą teraz rozmowy z Evolution Gaming, aby spróbować wynegocjować wypłaty zwolnień. Niektórzy pracownicy opisywali trudności z skontaktowaniem się ze specjalną rządową infolinią utworzoną, aby pomóc im znaleźć nową pracę.
Przemawiając anonimowo, pracownicy NetEnt opisali, jak normalny dzień w biurze przybrał zupełnie nieoczekiwany obrót.
„Do poniedziałku firma nadal inwestowała w studio i jego pracowników. Byli stażyści, którzy właśnie ukończyli dwutygodniowy staż, kiedy ogłoszono, że nie będziemy już pracować” – powiedziała jedna z kobiet.
We wtorek rano zauważyła, że do budynku przybyła ochrona i zaczęła informować pracowników, aby opuścili biurka i stoły do gier. „Poinformowali nas, że stoły do gry zostały zamknięte, ponieważ musieliśmy uczestniczyć w spotkaniu. Nie przyszło nam do głowy, że stoły zostaną zamknięte na stałe ”.
Opisała to spotkanie jako jedno z „najkrótszych w moim życiu” i że w sposób bezpośredni przedstawiciele Evolution poinformowali personel, że NetEnt już nie ma i że mają spakować swoje rzeczy i wyjść. Przedstawiciele NetEnt nie byli obecni na spotkaniu.
Podobnie jak inni, mam rodzinę, o którą muszę się troszczyć, a mój umysł przeszedł przez sposoby, w jakie zamierzałem powiedzieć swoim dzieciom, że nie mam pracy.
„To było bardzo wzruszające, ludzie płakali i krzyczeli, gdy usłyszeli wiadomości. Podobnie jak inni, mam rodzinę, o którą muszę się troszczyć, a mój umysł przeszedł przez sposoby, w jakie zamierzałem powiedzieć swoim dzieciom, że nie mam pracy ”.
Podczas gdy ona i inni zostali eskortowani przez ochronę, aby spakować swoje rzeczy, przedstawiciele Evolution zaczęli pić szampana i świętować. „Kiedy Evolution zaczęła świętować w naszych twarzach i jeść pizzę, musiałem iść do domu i stanąć twarzą w twarz z moimi dziećmi, zadzwonić do banku i zaplanować, co dalej.”
Inny pracownik, który pracował jako dealer na żywo w firmie przez osiem miesięcy, opisał, jak niektórzy ludzie przyjechali z zagranicy, aby rozpocząć pracę zaledwie kilka dni przed ogłoszeniem.
„Mieliśmy czas do 18:00, aby odebrać z biura to, czego chcieliśmy, a teraz czekamy na wiadomość od naszego przedstawiciela, który prowadzi rozmowy z Evolution, i dowiemy się, co się stanie. Wiem, że większość pracowników poszła porozmawiać z General Workers 'Union ”.
Zapytani, czy pracownicy będą otrzymywać wynagrodzenie w grudniu, przedstawiciele powiedzieli, że zostali poinformowani, że negocjacje trwają i nic oficjalnego nie zostało ogłoszone.
Przedstawiciele NetEnt i Evolution, którzy byli w studiu Qormi, spędzili cały dzień i wieczór, informując pracowników o sytuacji i odpowiadając na ich pytania – powiedział rzecznik Evolution Gaming. Chociaż rzecznik oficjalnie nie ujawnił, ilu pracowników zostało poproszonych o opuszczenie biura, powiedział, że wraz z zamknięciem firmy NetEnt każdy z jej pracowników jest zagrożony zwolnieniem. „Rozpoczęto formalny proces zgodnie z prawem pracy Malty, który kieruje następnymi krokami”.
Na pytanie, czy przedstawiciele Evolution piją i świętują, rzecznik powiedział, że przedstawiciele NetEnt i Evolution spędzili dzień i wieczór, odpowiadając na obawy pracowników. W międzyczasie rzecznik ministerstwa gospodarki zapytany o trudności, jakie pracownicy mieli z dodzwonieniem się na specjalną infolinię, zapewnił, że działa i że pracownicy z niej korzystają.
źródło: timesofmalta.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."