Ostatnia aktualizacja: 12 lutego 2021
Austriacki minister finansów podejrzewany jest w sprawie korupcyjnej związanej z dotowaniem partii politycznych przez firmy zajmujące się grami hazardowymi. Gernot Bluemel poinformował w czwartek, że jego dom został przeszukany przez śledczych.
Gernot Bluemel, który jest bliskim współpracownikiem kanclerza Austrii Sebastiana Kurza i jego partyjnym kolegą z konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP), wydał oświadczenie, że został poinformowany o stawianych mu zarzutach, ale nie podał ich treści.
Szef resortu finansów przekazał również, że jego dom został przeszukany przez śledczych.
Prokuratura bada, czy za czasów poprzedniej koalicji, gdy gabinet oprócz OeVP współtworzyła prawicowo-populistyczna Austriacka Partia Wolności (FPOe) doszło do korupcyjnego porozumienia między przedstawicielami rządu a zajmującą się między innymi prowadzeniem kasyn i automatów do gier firmą Novomatic – przypomina Reuters.
Podejrzewa się, że politycy byli wynagradzani przez Novomatic w zamian za korzystne dla firmy decyzje związane między innymi. z licencjami na prowadzenie działalności. „Nigdy, przenigdy nie zaakceptowalibyśmy darowizn od firm zajmujących się hazardem, szczególnie, gdyby oczekiwały czegoś w zamian” – podkreślił Bluemel. Novomatic również zaprzecza doniesieniom o dotowaniu partii politycznych.
Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się od tak zwanego Ibizagate. W 2019 roku niemieckie media ujawniły zrobione dwa lata wcześniej na Ibizie nagranie, na którym ówczesny szef FPOe i późniejszy wicekanclerz Heinz-Christian Strache mówił między innymi, że „Novomatic płaci każdemu”. Afera doprowadziła do upadku rządzącej koalicji OeVP i FPOe i przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Strache, który po publikacji nagrania zaprzeczył, by w jakikolwiek sposób złamał prawo i zaznaczył, że powtarzał jedynie nieprawdzie plotki, jest jedną z osób objętych śledztwem – pisze Reuters. Austriacka prokuratura antykorupcyjna nie odpowiedziała na prośbę o komentarz w sprawie śledztwa.
Źródło: PAP
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."