Po wejściu w życie legalnego hazardu Ukraina zbliżyła się do standardów europejskiego rynku hazardowego. Parimatch otrzymał pierwsze oficjalne ukraińskie zezwolenie na koncesję na prowadzenie zakładów bukmacherskich na Ukrainie.
13 sierpnia na Ukrainie weszła w życie ustawa o legalizacji rynku gier hazardowych – jedna z obietnic złożonych narodowi przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Po 11 latach branża hazardowa wyszła z cienia, a państwo w końcu dostosowało krajowe przepisy dotyczące zakładów bukmacherskich do europejskich.
Licencja pozwoli firmie na legalne świadczenie usług bukmacherskich, kasyn i pokera, co będzie generować wpływy podatkowe do budżetu państwa. Ukraińska licencja stała się piątą dla międzynarodowego holdingu Parimatch.
Ponowne uruchomienie rynku gier hazardowych zgodnie ze standardami europejskimi będzie katalizatorem napływu międzynarodowych inwestycji do kraju. Parlamentarzyści już stwierdzili, że tylko w 2021 roku budżet Ukrainy przewiduje około 255 mln euro wpływów z branży hazardowej. Państwo skieruje pieniądze uzyskane ze sprzedaży licencji na wsparcie ważnych społecznie dziedzin, takich jak medycyna, kultura i sport.
Napływ inwestorów zagranicznych przyczynia się również do rozwoju technologii, które dadzą Ukrainie impuls do konkurowania na międzynarodowym rynku rozrywki.
Według partnera zarządzającego Parimatch Holding Maksym Liashko:
„Wciąż pozostaje wiele do zrobienia w zakresie reformy przepisów podatkowych, zanim rynek ukraiński stanie się atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych. Opodatkowanie powinno być przejrzyste i logiczne, aby nie stwarzało dodatkowych przeszkód dla inwestorów zagranicznych.”
Na tym etapie koszt licencji na różnego rodzaju gry hazardowe jest tak wysoki, że wraz z podatkami nie czyni to atrakcyjnymi inwestycjami na rodzącym się rynku ukraińskim. Więc Ukraina może przegrać konkurencję w zakresie inwestycji do innych krajów.
W sprzyjających warunkach prawnych, specjalistyczna zdolność rynkowa i kwalifikacje pozwolą Ukrainie stać się ośrodkiem gier hazardowych w regionie Europy Wschodniej. Podobnie jak Malta i Manila, Ukraina ma teraz potencjał, aby stać się centrum wiedzy w zakresie rozrywki hazardowej.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."