Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2024
Radny Łukasz Wańtuch z prezydenckiego klubu „Przyjazny Kraków” założył stronę internetową, poprzez którą można wpłacać pieniądze na grę systemem w Lotto i Eurojackpot. W przypadku wygranej powyżej 100 tys. zł zastrzega sobie pobranie 10-procentowęj prowizji.
Taka działalność wzbudza kontrowersje wśród mieszkańców i radnych.
„Każda z grających osób jest pełnoletnia i ufa mi na tyle, żeby wierzyć, że w razie wygrania na przykład 100 tys. zł w Lotto czy 400 mln zł w Eurojackpot podzielę się wygraną, a nie ucieknę do Brazylii” – zaznacza radny Wańtuch.
Przyznaje, że od wielu miesięcy zakłady systemowe można obstawiać poprzez prowadzoną przez niego stronę internetową Gramy Systemem. Tę działalność promuje też poprzez profil na Facebooku. „Wspólnie kupujemy kilkaset lub kilka tysięcy losów Lotto i Eurojackpot, a wygraną dzielimy proporcjonalnie do wkładu” – napisał radny Wańtuch i dodał swoje zdjęcie. Podkreśla, że gry organizowane przez totalizator zgodnie z prawem może grać każdy, także systemowo, co ma zwiększać szanse na wygraną.
„Prowadzę tę grę od 2012 roku, na długo zanim zostałem radnym. Strona powstała, aby nie trzeba było ręcznie na kartce zapisywać losów i wkładu. Nagle, absolutnie przypadkowo, pojawia się zainteresowanie tematem po tym jak pan Jaśko zamieścił film. Przypadek? Nie sądzę. Ujawnienie hobby to „celowe działanie, mające na celu obrzucenie mnie błotem” – uważa radny.
Moim zdaniem jest to celowe działanie, mające na celu obrzucenie mnie błotem – uważa radny Wańtuch. Mateusz Jaśko jest miejskim aktywistą, który bliżej przyjrzał się działalności Łukasza Wantucha związanej z grami liczbowymi i w filmie zamieszczonym na Facebooku zwrócił uwagę na związane z tym kontrowersje.
„Łukasz Wańtuch jest osobą publiczną, radnym, dla wielu osób może być autorytetem. Wykorzystuje to do zachęcania do gier hazardowych. To naganne. Można grać w Lotto i robić to systemem z grupą znajomych. Można wykorzystać internet do zbiórki pieniędzy na takie zakłady. Ale radny nie powinien tego robić, wykorzystując swój wizerunek, w celu pobierania prowizji, a więc dla zarobku” – komentuje Mateusz Jaśko.
„Najsmutniejsze jest to, że przygotowując film zwróciłem się do wielu instytucji z zapytaniem, czy taka działalność jest legalna i nie otrzymałem jasnej odpowiedzi. Na pewno działalność jest wątpliwa etycznie – dodaje.
Na stronie intemetowej radny Wańtuch zamieścił regulamin. We wstępie powołuje się na wyrok Sądu Rejonowego w Poznaniu z 2012 r., który orzekł: „działalność pośrednictwa w zakupie losów nie może być utożsamiana z prowadzeniem lub urządzaniem gier losowych„, a także odpowiedź jaką otrzymał z Ministerstwa Finansów: „Ustawa o grach hazardowych nie reguluje dokładnych zasad uczestnictwa w grach liczbowych i loteriach pieniężnych„.
Prowadzona przez Łukasza Wantucha działalność polega na pośrednictwie przy zbieraniu środków od osób, za które kupowane są losy Lotto i Eurojac-kpota przez tzw. pośrednika. Wygrana jest dzielona proporq’o-nalnieod wkładu. Jeden z punktów regulaminu brzmi tak: „Od wygranej ogólnej powyżej 100 000 zł organizator gry zawsze pobiera 10 procent prowizji„.
„Urząd Skarbowy też automatycznie pobiera podatek 10 procent od każdej dużej wygranej. Prowizja jest tylko jak trafimy dużą wygraną, na przykład 400 mln zł w Eurojackpot” – wyjaśnia Łukasz Wańtuch.
W regulaminie zaznaczono też, że w grze Gramy Systemem mogą wziąć udział wyłącznie osoby pełnoletnie. Radny przekonuje, że w grupie osób, które korzystają z jego oferty są tylko osoby, które zna i są pełnoletnie.
„Mogłem zarejestrować się na stronę choć nie byłem znajomym Wantucha. Na prowadzonej przez niego stronie nie było zabezpieczeń, jakie są na podobnych stronach, takich jak chociażby podanie numeru PESEL czy skanu dowodu osobistego” – komentuje Mateusz Jaśko.
Wiele wątpliwości mają krakowscy radni. – Radny jest osobą zaufania publicznego, może być dla innych wzorem. Takie zachowanie nie jest etyczne – komentuje Dominik Jaśkowiec (PO), przewodniczący Rady Miasta. Michał Drewnicki (PiS), wiceprzewodniczący RMK, zaznacza: – Radny powinien się zastanowić, jaką działalność wypada prowadzić. Osoby zaufania publicznego szczególnie powinny być ostrożne, tak by nie doszło do wciągnięcie kogoś w hazard. Radny Wańtuch uważa, że nie ma problemu: „Co jest nieetycznego w tym, że zamiast pojedynczo kupować los za 3 zł z 6 numerami kupujemy los systemowy za 84 zł z 8 liczbami?”
O ocenę zwróciliśmy się m.in. do Totalizatora Sportowego 1 Urzędu Skarbowego. Czekamy na odpowiedzi.
Źródło: Gazeta Krakowska
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."