Ostatnia aktualizacja: 27 kwietnia 2024
Należąca do Grupy Gauselmann firma uzyskała re-certyfikację swoich trzech nieruchomości zlokalizowanych w Leuna, Magdeburgu i Halle po gruntownym przeglądzie przeprowadzonym przez G4.
Certyfikat, ważny przez dwa lata, bada również wewnętrzne wytyczne i środki firmy, takie jak szkolenia pracowników i kontrola dostępu. Marka została po raz pierwszy certyfikowana w 2015 roku.
Merkur Spielbanken Sachsen-Anhalt GmbH & Co. KG, spółka z grupy Gauselmann, w której udziały ma również szwajcarskie Stadtcasino Baden AG, ogłosiła w poniedziałek udaną recertyfikację przez Global Gambling Guidance Group (G4), która ma ważność dwóch lat.
Firma przeszła nową, szeroko zakrojoną kontrolę przez audytora G4 Pietera Remmersa, a trzy obiekty w Leunie, Magdeburgu i Halle zakończyły kompleksowy proces certyfikacji „bez żadnych zastrzeżeń”. Komisja G4 zastosowała również surowe standardy do zbadania wewnętrznych wytycznych firmy i środków, takich jak szkolenie pracowników i kontrola dostępu.
W oficjalnym komunikacie prasowym Jan Kowala szef Centralnego Wydziału Prewencji w Grupie Gauselmann, który wspierał Komisję G4 podczas bieżącego przeglądu, powiedział:
„Uważamy udaną recertyfikację za potwierdzenie przez niezależnych, zewnętrznych ekspertów, że nasze szeroko zakrojone działania prewencyjne są dojrzałe pod względem jakości i są skrupulatnie stosowane w praktyce.”
Knuth Achilles, dyrektor MERKUR SPIELBANKEN w Saksonii-Anhalt, również skomentował:
„Ponowna certyfikacja przez Komisję G4 wykazała, że nasi pracownicy kasyna są niezwykle profesjonalni i kompetentnie wdrażają wszystkie środki ochrony młodzieży i graczy. zarządzanie w całej grupie kapitałowej.”
Firma jako pierwsza w branży przeszła proces certyfikacji w 2015 roku. „Kwestia odpowiedzialnej gry jest głęboko zakorzeniona w Grupie Gauselmann. Tworząc w 2010 roku Centralny Dział Prewencji, grupa kapitałowa dodatkowo przywiązała do tej sprawy szczególną wagę i wpisała ją konsekwentnie we wszystkie wewnętrzne polityki i wytyczne jako integralną część filozofii firmy” – stwierdził Merkur Spielbanken.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."