Ostatnia aktualizacja: 8 stycznia 2023
Już 48 osób ma zarzuty w sprawie. Zatrzymanym w sprawie nielegalnego hazardu w Bydgoszczy grozi nawet do 15 lat więzienia. Śledczy z Poznania zabezpieczyli wtedy kilkadziesiąt urządzeń elektronicznych, które potencjalnie mogły być używane w procederze nielegalnego hazardu w bydgoskim lokalu przy Jana Pawła II. Od czerwca postawiono zarzuty kolejnym 9 osobom.
„W sprawie jest obecnie 48 osób podejrzanych. Postępowanie trwa, są wykonywane kolejne czynności. Od lipca do chwili obecnej zabezpieczono mnóstwo urządzeń elektronicznych, mobilnych i komputerów oraz automatów – tłumaczy rzeczniczka poznańskiej Prokuratury Regionalnej, prokurator Anna Marszałek.
Sprzęt, o którym mowa, to między innymi urządzenia do gier, które – według śledczych poznańskiej prokuratury – miały być urządzane w klubie Bitcoin w Bydgoszczy przy ulicy Jana Pawła II. Z informacji śledczych wynika, że liczba osób, którym postawiono w tej sprawie zarzuty, zwiększyła się. Pierwotnie podejrzanych było 39. Zatrzymania w sprawie działalności klubu miały miejsce jednak nie tylko w Bydgoszczy, ale i w innych miastach na terenie kraju. Anna Marszałek pół roku po wielkiej akcji, jaką policja wspólnie z CBA przeprowadziła przy Jana Pawła II podtrzymuje, że w dalszym ciągu tymczasowe aresztowanie obejmuje osoby z kierownictwa firmy prowadzącej działalność w Bydgoszczy. To, co wiadomo na pewno, to że na pewno postępowanie nie zakończy się przed końcem roku.
Zarzuty nielegalnego hazardu
Przypomnijmy, że uderzenie CBA i KAS-u przy wsparciu policji miało miejsce 22 czerwca. Wobec pięciu podejrzanych prokurator skierował do Sądu wnioski o zastosowanie środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd wnioski prokuratora uwzględnił. Wobec pozostałych podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych o łącznej wartości przekraczającej 1,8 mln zł i m.in. dozorów policji. Według śledczych członkowie zorganizowanej grupy przestępczej organizowali nielegalne gry hazardowe oraz podejmowali czynności „polegające na udaremnieniu i utrudnieniu organom skarbowym oraz organom ścigania stwierdzenie źródła pochodzenia nielegalnie uzyskanych korzyści finansowych”.
„Nielegalnie uzyskiwany dochód przeznaczany był na zakup nieruchomości oraz ruchomości za pośrednictwem zaufanych osób, często członków rodziny i przyjaciół, a także z wykorzystaniem szeregu podmiotów gospodarczych, nad którymi sprawcy sprawowali kontrolę” – informuje prokuratura.
Prokuratura nie wyklucza, że grono podejrzanych może się jeszcze powiększyć. Śledczy zaznaczają, że do przeanalizowania w tej sprawie jest mnóstwo materiału dowodowego, w tym dokumenty, które mogą świadczyć o ukrywaniu dochodów czerpanych z nielegalnego urządzania gier hazardowych. Zatrzymanym grozi nawet do 15 lat więzienia.
Sprawa „Bitcoinu” to nie jest jedyne śledztwo dotyczące hazardu w ostatnim czasie. W kwietniu tego roku funkcjonariusze kujawsko-pomorskiej KAS skontrolowali 5 podejrzanych lokali w regionie i zatrzymali 18 nielegalnych automatów do gier hazardowych. Urządzenia warte ponad 200 tys. zł zostały namierzone w Bydgoszczy, Izbicy Kujawskiej, Lipnie, Golubiu-Dobrzyniu i Strzelnie.
„Dwa automaty wpadły w ręce mundurowych w podejrzanym lokalu w Izbicy Kujawskiej, gdzie już w ubiegłym roku KAS wykryła nielegalne urządzenia. Lokal był zamknięty, jednak niespodziewający się kolejnej kontroli właściciel postanowił wznowić nielegalną działalność” – czytamy w informacji KAS.
Źródło: bydgoszcz.naszemiasto.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."