Ostatnia aktualizacja: 28 listopada 2023
Zgodnie z informacjami podawanymi przez lokalne media, internetowy gigant hazardowy Bet365 opuścił rynek węgierski 20 listopada. Firma, będąca jedną z największych marek w branży, na początku miesiąca poinformowała swoich użytkowników na Węgrzech o tej decyzji. Przyczyną wycofania się z rynku węgierskiego najprawdopodobniej są nowe przepisy wprowadzone przez rząd Węgier, mające na celu regulację rynku zakładów i gier online.
Operator z siedzibą w Wielkiej Brytanii poinformował, że wszystkie zakłady rozpoczęte 17 listopada lub wcześniej zostaną rozliczone w zwykły sposób. Klienci w kraju dostęp do swoich rachunków będą mieli do 4 grudnia, kiedy to będzie także ostateczny termin inicjowania płatności. Po tym terminie użytkownicy nie będą mogli tego zrobić bez pomocy firmy.
Klienci przestali mieć możliwość zarejestrowania konta w bet365 z węgierskiego adresu od 17 listopada, a od 20 listopada nie mogli już obstawiać zakładów. Wyjście Bet365 z kraju zakończy się 4 grudnia, czyli w dniu, w którym firma ma zakończyć działalność i zamknąć wszystkie konta hazardowe powiązane z węgierskim adresem.
Na razie Bet365 nie wyjaśniło, dlaczego opuszcza kraj.
„Po dokonaniu przeglądu naszej działalności z przykrością informujemy, że od 20 listopada 2023 r. zawiesimy świadczenie usług dla mieszkańców Twojego kraju” – poinformowała firma w przesłanej użytkownikom wiadomości.
Uważa się, że powodem decyzji Bet365 o wycofaniu się z rynku mogą być nowe przepisy węgierskiego rządu dotyczące regulacji hazardu. Urzędnicy ustalili przepisy, które utrudniają zagranicznym firmom pozostanie w kraju jako usługodawcy, m.in. wprowadzają obowiązek posiadania węgierskiej licencji na prowadzenie działalności.
Bet365, który nie posiada licencji krajowego operatora gier hazardowych, kontynuował swoją działalność na Węgrzech, mimo że po 1 lipca Urząd Nadzoru Działalności Regulowanej zaostrzył swoje zasady. Zgodnie z przepisami prawa od 1 lipca węgierscy dostawcy usług płatniczych mają obowiązek uniemożliwiać wykonywanie transakcji finansowych do i z nielicencjonowanych zagranicznych witryn hazardowych online.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."