Ostatnia aktualizacja: 11 października 2018
Przedwczoraj był naprawdę szczęśliwy dzień dla graczy LOTTO. Padły dwie „szóstki” w Lotto, każda po 1 179 848,20 zł (obie w tej samej kolekturze w Poznaniu), „piątka” w Mini Lotto w wysokości 266 041,00 zł w Warszawie, 200 000 zł za trafienie 10 z 10 liczb w Keno w Białymstoku i wreszcie dwie wygrane po 100 000 zł w Super Szansie, które odnotowano w jednej miejscowości – Kozy (woj. śląskie).
O takich losowaniach, jak to, pamięta się długie lata. Mamy bowiem do czynienia nie tylko z kilkoma wysokimi wygranymi, ale także z nietypowymi. Właśnie od tych nietypowych zacznijmy opis wyników wtorkowych losowań.
Lotto: Dwie „szóstki”, każda po 1 179 848,20 zł, padły w jednej kolekturze przy Placu Waryńskiego paw. 2 w Poznaniu. Na obu kuponach znalazły się zestawy tych samych sześciu wylosowanych wczoraj liczb: 1, 3, 9, 15, 17, 38. Dodajmy, że kupony zostały nabyte w różnych godzinach na własne liczby. Czyżby jeden z graczy chciał dwa razy dać szansę swoim ulubionym liczbom, czy może dwie osoby miały ten sam pomysł na szczęśliwą „szóstkę”? Tego nie wiemy, niemniej gratulujemy wygranych!
Super Szansa: Kolejne ciekawe wygrane, tym razem w Super Szansie (każda po 100 000 zł), padły w kolekturach przy ul. Klonowej 1 i Bielskiej 5 w miejscowości Kozy (woj. śląskie). Również w tych przypadkach zakłady zawarto na własne liczby. Czy szczęście miał jeden gracz, czy dwóch, którzy wybrali ten sam numer Super Szansy? To pytanie pozostanie bez odpowiedzi. Dodajmy, że w pierwszym przypadku numer Super Szansy aktywowano na kuponie Lotto, a w drugim na Multi Multi.
Mini Lotto: „Piątka” o wartości 266 041,00 zł padła w punkcie LOTTO przy ul. Górczewskiej 212 (TESCO) w Warszawie. Ten gracz zdał się na swoje szczęście i zagrał na chybił trafił.
Keno: Równe 200 000 złotych (za trafienie 10 z 10 liczb) wygrał ktoś, kto odwiedził punkt LOTTO przy ul. Kolejowej 7 w Białymstoku. Ta osoba samodzielnie wytypowała szczęśliwą „dziesiątkę”.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."