Ostatnia aktualizacja: 21 grudnia 2014
Kasyna zaledwie 600-tys. Makau – mającego status Specjalnego Regionu Autonomicznego Chin – to hazardowo-rozrywkowe molochy, które skalą i dochodami, wynoszącymi ok. 45 mld dol. rocznie, przerastają sześciokrotnie te, z których słynie Las Vegas.
Ostatnio daje się jednak zauważyć wyraźny spadek zarobków kasyn w Makau, co ma związek z kampanią antykorupcyjną w kontynentalnych Chinach. Władze w Pekinie zaczęły bowiem bacznie przyglądać się wyjazdom na wyspę swoich urzędników i szefów państwowych firm, którzy przepuszczali tam „lewe” pieniądze.
Ruletka w cieniu „niby Wenecji”
Nowe kasyna zbudowano w Makau z dala od jego historycznego centrum. Zupełnie nie pasują one do sennego i kameralnego oblicza tej byłej portugalskiej kolonii. Można w nich nie tylko zagrać w ruletkę czy Black Jacka, ale także zrobić zakupy w sklepach przy pasażach handlowych będących nieodłączną częścią kasyn, odwiedzić którąś z wielu restauracji, skorzystać ze SPA, basenów albo tylko pospacerować wzdłuż sztucznych kanałów, z których słynie np. największe kasyno świata – Venezian (1000 stołów do gry i kilka tysięcy automatów). Na jego górnym poziomie, po sztucznych kanałach pływają gondole, z gondolierami o skośnych oczach. Nad głową, na sztucznym niebie świeci sztuczne słońce, które tutaj nigdy na zachodzi.
Przepych wystroju kasyn w Makau przytłacza, choć momentami ociera się o kicz. Wystrój Veneziana czy pobliskiego kasyna Galaxy stanowi skrzyżowanie ociekających złotem wnętrz pałaców w stylu Ludwika XIV – z wnętrzem barokowych kościołów.
Kasyno zadba nawet o jakość powietrza
W kasynach powietrze jest bardziej rześkie niż to w historycznej Wenecji, a potężne klimatyzatory tłoczą i oczyszczają je non stop, przy okazji wzbogacając w tlen i olejki eteryczne, tak by gracze nie czuli się senni i wytrwali przy stołach lub automatach do białego rana.
Czytaj calość na: polskieradio.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."