Ostatnia aktualizacja: 12 września 2017
Po wejściu ustawy hazardowej zakłady wzajemne odnotowały największy wzrost. Jeśli dobrze pamiętam, jest to 68 proc. przychodów – mówi money.pl Wiesław Janczyk, wiceminister finansów. Jak dodaje, nawet spóźniający się z wprowadzaniem nowych usług Totalizator Sportowy nie zakłóci planów rządu odnośnie wpływów budżetowych.
Wzrost podatku z tytułu zakładów wzajemnych jest imponujący – mówi wprost wiceminister, który pilotował wdrożenie nowelizacji ustawy hazardowej. Ta od 1 lipca zablokowała strony internetowe nielegalnych w Polsce bukmacherów. Jak przyznaje Janczyk, choć są pewne problemy z rejestrem witryn zakazanych, to jednak wpływy budżetowe dynamicznie rosną.
– Jestem optymistą jeśli chodzi o wykonanie budżetu. W tym roku zaplanowano 1,7 mld zł, choć Totalizator Sportowy jest w fazie uruchamiania automatów do gier – dodaje. Według niego jeszcze w tym roku pierwsze legalne maszyny do gry w jednorękiego bandytę powinny się pojawić w naszym kraju.
Minister przypomina, że już blisko 1000 stron zostało zablokowanych. Jednocześnie resort przestrzega firmy oferujące przelewy przed procesowaniem transakcji do firm bukmacherskich.
– Blokowanie płatności jest oczekiwanym i nakazanym w ustawie elementem, co do którego są określone sankcje finansowe – mówi.
Zobacz rozmowę Sebastiana Ogórka z Wiesławem Janczykiem na: money.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."