Ostatnia aktualizacja: 1 lipca 2016
Producenci i operatorzy tzw. jednorękich bandytów krytykują nowelizację ustawy hazardowej, która ma wprowadzić państwowy monopol w ich sektorze.
O tym, że ustawa hazardowa, przyjęta w 2009 r. w aferalnej atmosferze, działa źle, nikogo nie trzeba przekonywać. Po tym, jak Ministerstwo Finansów (MF) w maju przedstawiło pomysł szeroko zakrojonych zmian w jej zapisach, przybywa głosów, że lekarstwo jest gorsze od choroby. Protestują głównie ci, którym państwo chce zablokować dostęp do rynku (jak zagranicznym operatorom bukmacherskim), albo ci, którym rynek miałby zostać zabrany przez państwowego monopolistę, najpewniej Totalizator Sportowy.
Zgodnie z projektem ustawy, monopolem państwa ma być objęte urządzanie gier na automatach poza kasynami gry. Spółka, która będzie wykonywać ten monopol, docelowo ma mieć w całym kraju 60 tys. automatów, z czego 12 tys. miałoby stanąć już w pierwszym roku obowiązywania przepisów.
Więcej czytaj na: e-play.eu
dżon
23:12 03/07/2016
Bzyk
21:52 02/07/2016
Jokiel
17:35 02/07/2016
RITORITORITO
15:46 02/07/2016