Ostatnia aktualizacja: 10 sierpnia 2018
W filmie „Dwa miliony napiwku” policjant dzieli się z kelnerką swoją wygraną na loterii. Ta historia wydarzyła się naprawdę. Cóż, większe szanse mamy jednak, gdy sami gramy. A jak pokazują statystyki, chętnie losowi pomagamy. Totalizator Sportowy policzył, że w Lotto gra co drugi dorosły Polak.
O popularności gier liczbowych niech świadczy wynik finansowy TS, który za ubiegły rok był rekordowy i wyniósł ponad 5,6 mld zł! W całej Polsce sieć sprzedaży totolotka to ponad 17,4 tys. punktów, w tym tylko 884 należy do Totalizatora, a pozostałe działają np. w sklepach osiedlowych, salonikach prasowych.
Które są szczególnie szczęśliwe, gdzie wygrane padają najczęściej?
Otóż w dużych miastach. Dla przykładu w Warszawie od 1996 roku odnotowano 115 „szóstek” w Lotto i Lotto Plus, w Katowicach w tym czasie – 16.
Szóstka w lotto to pestka w porównaniu z Eurojackpot.
Tylko w pierwszym półroczu 2018 roku padło w Lotto aż 26 głównych wygranych. Te rekordowe poruszają wyobraźnię. Najwyższa w historii jest ta ubiegłoroczna ze Skrzyszowa w woj. małopolskim – wyniosła ponad 36,7 mln zł. Drugi rekordowy wynik odnotowano w sierpniu 2015 roku w Ziębicach w woj. dolnośląskim – ponad 35 mln zł. A kolejny w 2012 roku w Gdyni, gdzie gracz wygrał ponad 33,7 mln złotych.
W Pabianicach padła pierwsza w lipcu „szóstka” w Lotto. Pieniądze otrzyma gracz, który kupił los w punkcie przy ul. Moniuszki 33b. Gracz kupił kilka kuponów i grał na „chybił trafił”. Jego szczęśliwe liczby to 3, 16, 20, 31, 46, 48. Wartość wygranej wyniosła 2.321.917,50 zł. O szczęściu może mówić również osoba, która kilka dni temu wygrała milion złotych w niewielkim Trębaczewie w woj. łódzkim.
Wysokie wyniki w Lotto to jednak nic w porównaniu z pieniędzmi, jakie można wygrać w Eurojackpot. To europejska gra liczbowa, w której udział bierze 18 państw: Chorwacja, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Hiszpania, Holandia, Islandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Norwegia, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Włochy, Węgry, a od września 2017 roku również Polska. W każdym losowaniu gwarantowana pula na wygrane pierwszego stopnia to 10 mln euro (czyli: 10 mln to minimalna główna wygrana), a w grze występuje 12 stopni wygranych.
Szansa na wygraną dowolnego stopnia wynosi 1 do 26. Szansa na główną wygraną w Eurojackpot: 1 do 95 344 200. Maksymalnie główna wygrana może wynieść 90 milionów euro. Pierwsze losowanie Eurojackpot z udziałem polskich graczy odbyło się 15 września 2017.
W minionym półroczu w Eurojackpot przynajmniej raz zagrało 4 proc. polskich miłośników gier liczbowych. Rekordowa jak do tej pory wygrana w Eurojackpot w Polsce padła 29 czerwca 2018 w Świeradowie Zdroju w woj. dolnośląskim. Była to wygrana drugiego stopnia w wysokości 26 mln 597 tys. 867, 60 zł, a szczęśliwymi liczbami okazały się: 9, 18, 30, 47, 48 oraz 4, 6.
Druga najwyższa wygrana została zanotowana w miejscowości Wiązownia w woj. mazowieckim – ponad 7,1 mln zł, a trzecia w Radomsku – ponad 5,8 mln zł.
Nadal czekamy na pierwszą w historii polską główną wygraną w Eurojackpot.
– To z pewnością zdecydowanie przysporzy popularności grze – dodaje rzeczniczka. Ale i tak liczba szczęśliwych losów robi wrażenie: od uruchomienia gry w naszym kraju odbyło się już kilkadziesiąt losowań, w których odnotowano w Polsce 1 mln 587 tys. 555 wszystkich wygranych (dane z początku lipca) o wartości 153 mln 302 tys. 663,30 złotych.
Jak wygram, rzucę pracę
Druga wygrana II stopnia w historii Eurojackpot w Polsce padła w Radomsku jesienią ubiegłego roku. Mieszkaniec Radomska zgarnął 5 815 561,60 zł.
Kto – z ręką na sercu – choć raz nie zagrał?
– Najczęściej w Lotto i Mini Lotto – deklaruje Zdzisław Amanowicz. Trzy razy próbował szczęścia w Eurojackpot. – Zrezygnowałem, bo szanse na wygraną są zbyt małe. To pic na wodę. Niemal niemożliwe jest zdobycie głównej wygranej w tej loterii -uważa. Ale ma na koncie kilka „trójek” w Lotto i jedną „czwórkę”. – Dostałem jakieś 250 zł. Nie mam żadnego sposobu na wygraną. Gram na chybiłtrafił. Traktuję grę jako zwykłą rozrywkę, nigdy jako szansę na wzbogacenie się – wyjaśnia.
Regularnie w Lotto i Mini Lotto gra Maciej Cybis. – Zazwyczaj typuję na chybił-trafił. Kiedyś miałem taki sposób, że puszczałem wielokrotnie te same numery w różnych losowaniach, ale zrezygnowałem. Chyba po prostu nie były szczęśliwe – wspomina. Czasami trafia „trójkę”, rzadziej „czwórkę”. – Nagrody zwykle nigdy nie są wyjątkowo duże, ale zawsze cieszą. Dla mnie to rozrywka, a większą satysfakcje sprawia mi samo trafienie numerów, niż wygrana pieniężna – dodaje.
Szczęścia w Eurojackpot próbował również pan Eugeniusz. Wysyła też kupony Lotto. – Ale sporadycznie. Gdy już udawało mi się coś wygrać, zwykle były to bardzo niewielkie sumy – opowiada. Też gra na chybił-trafił i wie, co by zrobiłby, gdyby trafił „szóstkę”.
-Prawdopodobnie pożegnałbym się z moim dotychczasowym pracodawcą – śmieje się. No to gdzie grać, żeby wygrać To pytanie, na które w Totalizatorze Sportowym nie ma łatwych odpowiedzi. Punkty Lotto powstają i znikają, zmieniają adresy, a gracze denerwują się, że te podobno szczęśliwe nie istnieją. Dlatego taka lista nie została stworzona.
Gry losowe mają to do siebie, że nigdy nie wiadomo, czy i gdzie padnie wygrana.
„Szóstka” może paść zarówno w dużym mieście, jak i w małej wsi. Niemniej statystycznie większe szanse na wygrane są w dużych miastach. Wynika to z rachunku prawdopodobieństwa. W końcu tu jest więcej punktów sprzedaży, więcej graczy, którzy kupują więcej zakładów i grają częściej. I więcej wydają. Dlatego niezmiennie na liście miejscowości, w których pada najwięcej głównych wygranych jest Warszawa.
Ponad 15 mln 514 tys. zł wygrała w styczniu 2018 roku osoba, która zagrała w kolekturze na Teofilowie. To jedna z najwyższych wygranych w Łodzi.
Źródło: Dziennik Łódzki
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."