Ostatnia aktualizacja: 10 września 2018
Brytyjka, Charlotte Peart postanowiła zrobić mężowi kawał i powiedziała mu, że wygrała główną nagrodę na loterii. Jednak później sama musiała być zdziwiona, gdy okazało się, że faktycznie wygrała.
Takiego szczęścia, jakie miała Brytyjka, Charlotte Peart można pozazdrościć. Kobieta chciała zrobić swojemu mężowi kawał mówiąc, że wygrała na loterii 250 tys. funtów. 3 tygodnie później kobieta nadała los na loterii i wygrała w rzeczywistości, ale 4 razy więcej niż mówiła wcześniej swojemu mężowi, Danielowi.
Gdy dzwoniła do męża do pracy obwieszczając mu wiadomość o wygranej 1 mln funtów, mężczyzna pomyślał, że to kolejny żart ze strony żony i tym razem już jej nie uwierzył. Powiedział jej tylko: „Nie mogę teraz rozmawiać i odłożył słuchawkę” pokazując dobitnie swój sceptycyzm.
Charlotte wysłała mężowi zdjęcie zwycięskiego losu, który kupiła za ostatnie 1,5 funta, które wtedy miała przy sobie.
Daniel przyznał, że był przekonany, że telefon jego żony jest kolejnym żartem, ponieważ kobieta często robi mu podobne dowcipy, do czego zdążył się już przyzwyczaić. Para, która mieszka w Whittlesey planuje teraz kupić większy dom, w którym każde z ich dzieci miałoby osobny pokój.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."