Sąd uchylił areszt dla 5 z 27 zatrzymanych w sprawie organizacji nielegalnego hazardu

Ostatnia aktualizacja: 22 grudnia 2023

Pięciu z dwudziestu siedmiu podejrzanych, w tym lider grupy Paweł P., której zarzucano organizację nielegalnych gier hazardowych w dwunastu województwach Polski, nie pozostanie już w tymczasowym areszcie. Sąd Okręgowy w Koszalinie w poniedziałek, po rozpatrzeniu zażaleń, zdecydował się uchylić areszt tym pięciu osobom.

27 osób zostało zatrzymanych w ramach wspólnej operacji funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej na polecenie Prokuratury Okręgowej w Koszalinie w drugiej połowie listopada tego roku. Prokuratura koordynuje i nadrozuje śledztwo, które trwa od 2017 roku i dotyczy organizowania nielegalnych gier hazardowych.

Według oskarżeń, Paweł P. był liderem przestępczej grupy, która miała działać na terenie dwunastu polskich województw, organizując nielegalne gry hazardowe. Zdaniem śledczych, Paweł P., przedsiębiorca z Jeleniej Góry i prezes spółek kapitałowych, zajmujących się produkcją automatów do gier hazardowych, był centralną postacią w procederze.

Paweł P. został aresztowany na dwie miesiące 18 listopada przez Sąd Rejonowy w Koszalinie. Ten sam środek zabezpieczający zastosowano wobec kolejnych czterech podejrzanych, którzy byli prezesami fikcyjnych spółek utworzonych na potrzeby procederu. Pozostałym 22 osobom zakazano opuszczania kraju oraz kontaktowania się ze sobą nawzajem.

Nie ma podstaw do aresztu

Jak informuje Polskie Radio Koszalin w poniedziałek, V Wydział Karny Odwoławczy Sądu Okręgowego w Koszalinie rozpatrywał zażalenia pięciu podejrzanych na zastosowany wobec nich areszt. Sąd zdecydował się uchylić areszty, uznając, że śledztwo trwa już sześć lat, a dotychczas nie stosowano wobec podejrzanych żadnych środków zapobiegawczych, co skłoniło sąd do zakończenia ich stosowania w obecnej sytuacji.

– Sąd uchylił areszty. Sześcioletnie śledztwo jest już na końcowym etapie, a w trakcie jego prowadzenia dotychczas nie były stosowane żadne środki zapobiegawcze, dlatego sąd nie znalazł podstaw do ich obecnego stosowania wobec podejrzanych – powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie sędzia Sławomir Przykucki.

Grupa przestępcza działała według ustaleń śledztwa od stycznia 2015 roku do grudnia 2017 roku

To organizowanie hazardu polegało na tym, że do gier hazardowych wykorzystywano automaty, wyprodukowane w Polsce w firmie Pawła P., następnie wykazywano, że one opuściły Polskę, a w rzeczywistości one zostawały. Gry urządzane były w różnego rodzaju lokalach wynajmowanych od właścicieli. Co jakiś czas z automatów odbierane były pieniądze, robili to tzw. serwisanci. Do prezesów spółek trafiały pieniądze, a ci przekazywali je Pawłowi P – opisywał w rozmowie z PAP przestępczy mechanizm działania grupy po zatrzymaniu jej członków rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Dodał wówczas, że nikt z tej grupy nie wystąpił o koncesję na urządzanie gier hazardowych, nie organizowano ich w kasynach, a tylko spełniając te wymogi mogły odbywać się legalnie.

Spora liczba zarzutów, a zebrane dowody mocne?

Łączna liczba przedstawionych zarzutów wynosi 2 tys. 199, co odpowiada liczbie ustalonych lokali, w których odbywały się nielegalne gry hazardowe.

Prokuratura podaje, że grupa przestępcza mogła zarobić na swoich działaniach 40 mln zł. W związku z tym na poczet przepadku korzyści uzyskanych z nielegalnego hazardu zabezpieczono majątek podejrzanych, obejmujący nieruchomości o wartości około 12 mln zł.

Prok. Gąsiorowski zaznaczył, że przedstawione podejrzanym zarzuty są „docelowe”.

– Dowody są mocne. Są zgromadzone dokumenty, zeznania świadków, opinie biegłych ekspertów w kwestii przeznaczenia automatów. Wynika z nich, że w automatach był program niepozwalający na wygraną –powiedział prokurator.

Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych czynów, odmawiali składania wyjaśnień.

źródło: PAP/Polskie Radio Koszalin

Tagi: Koszalin, Polska, Prokuratura okręgowa w Koszalinie, Sąd Okręgowy w Koszalinie