Ostatnia aktualizacja: 7 lipca 2014
W kwietniu do komendy przy ulicy Grenadierów wpłynęło kilka zawiadomień o rozbojach. Dochodziło do nich głównie w salonach gier. Napastników najczęściej było dwóch, działali razem. Najpierw pojawiali się w lokalu, grali, a potem po krótkim czasie powracali, ale już po pieniądze, straszyli pracowników, stosowali przemoc i kradli kasetki z gotówką. W sumie straty wyniosły kilka tysięcy złotych. W jednym z przypadków w podobny sposób zostali zaatakowani właściciele sklepu monopolowego.
Kryminalni bardzo wnikliwie przeanalizowali wszystkie sprawy, przeprowadzili cały szereg rozlicznych czynności operacyjnych, sprawdzeń i ustaleń i dzięki temu bardzo szybko wpadli na trop sprawców. Policjanci ustalili dane dwóch mężczyzn. Pierwszy z nich, 27-letni Łukasz B. wpadł w ręce funkcjonariuszy w pierwszych dniach maja. Usłyszał dwa zarzuty dokonania rozbojów i został tymczasowo aresztowany.
Zatrzymanie drugiego nie było możliwe od razu. 24-letni Konrad B. był poszukiwany listem gończym oraz wydano za nim kilka nakazów doprowadzenia. Dlatego też najprawdopodobniej 24-latek unikał kontaktu z policjantami i ukrywał się już od dłuższego czasu. Kryminalni nie poddawali się jednak i nie dawali za wygraną. Wykorzystali liczne możliwości pracy operacyjnej i w efekcie tego ustalili, gdzie może przebywać mężczyzna. Kilka dni temu w godzinach porannych Konrad B. został zaskoczony wizytą funkcjonariuszy w mieszkaniu kolegi, u którego od jakiegoś czasu zamieszkiwał.
Czytaj całość na: policja.waw.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."