Ostatnia aktualizacja: 17 sierpnia 2015
Dla kolektorów sprzedających gry liczbowe wygrana w konkursie nie jest przychodem z prowadzonej działalności gospodarczej.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie rozpatrywał w interpretacji kwestię rozliczenia konkursów, których zadaniem jest zwiększenie sprzedaży.
Z pytaniem w tej sprawie zwróciła się spółka, która organizuje gry liczbowe i loterie pieniężne. Za ich dystrybucję odpowiadają sprzedawcy (tzw. kolektorzy), posiadający uprawnienia do sprzedaży produktów spółki w punktach gier liczbowych oraz swój numer identyfikacyjny w systemie online spółki.
Spółka organizuje różnego rodzaju konkursy skierowane do kolektorów, by zwiększyć sprzedaż. W regulaminach określa m.in.: uczestników, cel konkursu, zasady prowadzenia i rozstrzygnięcia, nagrody, a także tryb składania i rozpatrywania reklamacji. Ich uczestnikami są zazwyczaj sprzedawcy, wśród których wyróżnia się trzy grupy. Do pierwszej należą osoby fizyczne prowadzące sprzedaż produktów na podstawie zawartej ze spółką umowy-zlecenia lub umowy o pracę (tzw. kolektorzy fizyczni). W drugiej grupie znajdują się pracownicy i agenci partnerów sieciowych. Trzecią grupę stanowią tzw. kolektorzy prawni, czyli osoby prowadzące sprzedaż w ramach działalności gospodarczej, którzy zawarli stosowną umowę agencyjną ze spółką, oraz ich pracownicy.
Czytaj całość na: rp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."