Ostatnia aktualizacja: 23 lutego 2018
Rząd Japonii zaprezentował parlamentarzystom Partii Liberlano-Demokratycznej plan ograniczenia wstępu do kasyn do około 10 razy w miesiącu.
Ograniczenie wpisuje się w strategię walki japońskiego rządu z uzależnieniem obywateli od hazardu. W zeszłym roku przeprowadzono badanie na temat tego problemu. Do 10 tysięcy osób miedzy 20. a 74. rokiem życia rozesłano ankiety zawierające pytania dotyczące kontaktu z hazardem.
Odpowiedzi uzyskano od 4 685 badanych. 3,6% z nich stwierdziło, że miało problemy z hazardem. W skali kraju przekłada się to na 3,2 miliona ludzi. Ponadto do uzależnienia w roku poprzedzającym badanie przyznało się 0,8% respondentów. Proporcjonalnie daje to 700 tysięcy Japończyków uzależnionych od hazardu w 2016 roku.
Również w 2016 roku w życie weszły przepisy znoszące zakaz prowadzenia w Japonii kasyn. Zdaniem „Bloomberga” pierwsze takie obiekty powstaną najwcześniej w 2023 roku. Otwarcie kasyna jest jednak obwarowane pewnymi warunkami takimi jak uruchomienie go jako części większego kompleksu hotelowo-rozrywkowego, w którym kasyno nie zajmowałoby więcej niż 3% powierzchni. Kasyna mają – tak jak w Singapurze, który otworzył dwa w 2010 roku, a obecnie jest jednym z największych centrów hazardu na świecie – przyciągnąć turystów i wzmocnić finansowo poszczególne regiony.
Nadal jednak brakuje szczegółowych przepisów mających regulować funkcjonowanie takich przybytków.
Całość czytaj na: japonia-online.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."