Ostatnia aktualizacja: 30 października 2018
Biuro Spraw Wewnętrznych Policji zatrzymało sześciu funkcjonariuszy z Myślenic, podejrzanych m.in. o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Kilku z nich miało współpracować ze zorganizowaną grupą przestępczą.
Do zatrzymań doszło w poniedziałek rano. Sześciu funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach zostało doprowadzonych na przesłuchanie do Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego do Spraw Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. Są to funkcjonariusze z pionu kryminalnego i prewencji.
Prok. Karol Borchólski z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej poinformował, że dwóm z sześciu zatrzymanych funkcjonariuszy przedstawiono zarzuty współdziałania z członkami zorganizowanej grupy przestępczej w latach 2014-2016. Policjanci mieli działać „w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych”, ale PK nie zdradza, jakie kwoty przyjęli funkcjonariusze. Gang, któremu pomagali policjanci, prowadził w Myślenicach agencję towarzyską.
Według prokuratury policjanci uprzedzali agencję o planowych kontrolach, a później nie dokonywali rzetelnych przeszukań. – Nie sprawdzali wymaganych dokumentów na prowadzenie działalności, nie legitymowali i nie ustalali osób tam przebywających. Policjanci wykonywali swoje obowiązki służbowe w sposób pobieżny – podał Dział Prasowy PK.
Kradzież amunicji
Wobec tych dwóch funkcjonariuszy we wtorek najprawdopodobniej zostaną skierowane wnioski o tymczasowe aresztowanie. Jeden z wymienionych podejrzanych był także policyjnym instruktorem strzelania. W związku z tą funkcją także miał dopuścić się przestępstwa, jakim było niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień.
Pozostali czterej funkcjonariusze, którzy usłyszeli zarzuty, są podejrzani o poświadczenie nieprawdy. Poświadczali, że uczestniczyli w szkoleniach na strzelnicy i pobierali amunicję, choć faktycznie ich tam nie było.
Prokuratura Krajowa podaje, że wątek grupy przestępczej, której mieli pomagać dwaj funkcjonariusze, został już rozliczony w odrębnym postępowaniu. Akt oskarżenia przeciwko gangowi sutenerów wpłynął w maju do Sądu Okręgowego w Krakowie. Oskarżeni są nie tylko o czerpanie korzyści z nierządu, ale także o handel ludźmi i posiadanie broni bez zezwolenia.
Źródło: PAP
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."