Ostatnia aktualizacja: 24 kwietnia 2024
Podczas konferencji prasowej Totalizatora Sportowego związanej z ośmioma miesiącami istnienia na rynku polskim Total Casino, udało się przeprowadzić krótką rozmowę z Anthony Evansem – wiceprezesem ds. rozwoju produktu w firmie PLAYTECH.
E-play: Chciałbym zapytać, co się wydarzyło w ciągu tych ośmiu miesięcy, w tym o to, jak układała się współpracę między Totalizatorem i firmą Playtech. Czy była to dobra kooperacja? Jaka jest jej przyszłość?
Anthony Evans – Wszyscy widzieliśmy premierę kasyna, a teraz mamy do czynienia z pewnego rodzaju umocnieniem jego pozycji. Kolejną fazą będzie wprowadzenie klientów do wszystkich produktów w portfolio na samej platformie. Gry mają się dobrze, szczególnie z punktu widzenia marketingu – portal jest bardzo ładny, bardzo elegancki, bardzo mobilny. Ale duża część przewagi naszej technologii leży w samej platformie. Wśród zalet wymienić możemy chociażby możliwości CRM, możliwości automatyzacji, zdolność gracza do łączenia się i grania, łatwość komunikowania się z graczami z tak z marketingowego punktu widzenia, jak i z perspektywy IG.
Mamy łączność z graczami w czasie rzeczywistym, co pozwala na personalizację, którą możemy osiągnąć w kontekście oferowanej przez nas gry. Dla nas jest jest kolejna faza, w której tak naprawdę chodzi o zaangażowanie między zespołem operacyjnym Total Casino, a naszymi funkcjami produktu i operacji w ramach Playtech. To naprawdę pogłębi relację. W najbliższych tygodniach będziemy organizować warsztaty by nauczyć się korzystać z tych narzędzi.
E-play: Czy uważa Pan, że obroty z ostatnich ośmiu miesięcy, tj. przychody Total Casino są dobre, złe, rozsądne? Czy jest Pan z nich zadowolony?
Anthony Evans– Z mojej perspektywy oczywiście rośniemy. Koncentruję się na produkcie, staram się, by był najlepszy. Jeśli produkt działa dobrze, wtedy i firma dobrze prosperuje.
E-play: Czy zostały zauważone jakieś problemy w komunikacji lub przenoszeniu produktów we współpracy z Totalizatorem?
Anthony Evans– Z mojej perspektywy wszystko jest względnie jasne. Chcemy zawsze się poprawiać, chcemy pogłębiać relacje, chcemy się rozwijać razem – chodzi o partnerstwa, chodzi o to, aby zapewnić wspólną komunikację między tymi dwiema firmami i myślę, że do tego momentu idzie to nam bardzo dobrze. Wciąż możemy zrobić więcej, możemy poszerzyć nasze portfolio, możemy wprowadzić nowe funkcje, nowe gry, nowe produkty. Na tym właśnie się teraz skupiamy.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."